Uspokoiła się na widok Józefa, całego i zdrowego wracającego z piwnicy.
-Możemy się gdzieś przed tą mgłą schronić, czy raczej nie? - zapytała opanowując drżenie głosu. Co gorsza, gdy przypomniała sobie, że coś czarnego wielkości człowieka paraduje po Kumanowicach nie było powodem do zadowolenia i tylko pobudziło poczucie strachu w sercu dziewczyny. Nie chciała ruszać się z plebanii, mimo, że wewnątrz rozgościła się puchata mgła. "Co to jest? Czy jest groźne? Skąd to i czemu jest w mieście? Skąd mgła? Trzęsienia ziemi? Za dużo pytań - za mało odpowiedzi. W sumie... Bark jakichkolwiek odpowiedzi. Wszystko stoi pod wielkim znakiem zapytania. Skoro Józef jest cały i zdrowy po spotkaniu z mgłą, czyli ona nie jest tak groźna, jak mi wyobraźnia podpowiadała..." myślała gorączkowo.
__________________ Sore wa... Himitsu desu ^_~ |