Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-03-2013, 23:36   #36
Vesper
 
Vesper's Avatar
 
Reputacja: 1 Vesper ma wspaniałą reputacjęVesper ma wspaniałą reputacjęVesper ma wspaniałą reputacjęVesper ma wspaniałą reputacjęVesper ma wspaniałą reputacjęVesper ma wspaniałą reputacjęVesper ma wspaniałą reputacjęVesper ma wspaniałą reputacjęVesper ma wspaniałą reputacjęVesper ma wspaniałą reputacjęVesper ma wspaniałą reputację
Anastazja Witt
Poranek był zimny.Nawet bardzo.Przez pasma gęstej mgły przenikały słabe wiązki światła.Twoje plecy przebiegł zimny dreszcz,a na ramionach wyskoczyła gęsia skórka.Ni cholery nie mogłaś sobie przypomnieć jak się tu znalazłaś, ani tego gdzie są twoi ludzie.Najgorsza była nienaturalna wręcz cisza.Nawet ptaki tu nie śpiewały.Ostrożnym krokiem ruszyłaś przed siebie.To nie jest normalne .Pomyślałaś.Wtem za tobą rozległ się łagodny szelest.Błyskawicznym, wyćwiczonym przez lata ruchem sięgnęłaś po broń wykonując jednoczesny zwrot.Dopiero po chwili zorientowałaś się że twoja dłoń jest pusta i nie masz przy sobie nic co mogło by posłużyć do ewentualnej ,,samoobrony"

-Zabiłaś mnie

To jedyne co usłyszałaś.Żadnej postaci tylko głos.

-Zabiłaś mnie

Odezwało się z innej strony,i z kolejnej, i z jeszcze następnej.Po chwili nie mogłaś już nawet określić skąd pochodzi ten dźwięk, a dochodził po prostu zewsząd.Natężenie dźwięku było tak wielkie że padłaś na kolana osłaniając uszy.Jednak to nie pomagało.Do kanonady słów dołączył krzyk.To był twój krzyk.Wtem wszystko ucichło.Podniosłaś się dysząc ciężko.Niby nic nie zrobiłaś ,a czułaś się jakbyś przebiegła maraton.Rozejrzałaś się w około.W gęstej mgle zobaczyłaś tylko szkliste oczy.Znałaś ich właściciela.
Michał.

**********************************
Obudziłaś się zlana zimnym potem.Wszystko w porządku.Jesteś u siebie w swojej kryjówce.W domuPrzeszło ci przez myśl.Od waszego powrotu minęło kilka godzin.Wszyscy zdążyli się już czymś zająć.Żuk siedział samotnie w kącie czyszcząc broń.Wiadomo broń jest teraz niczym ręka.Najlepiej aby nie zawodziła.Czerep siedział na jakiejś starej skrzyni strugając kołek.Czemu wszyscy strugają te kołki, nie mają lepszych zajęć czy jak ?Tysio jeszcze smacznie spał.Tylko Żmija gdzieś zniknęła.W tej chwili podszedł do ciebie pies.Wasz pies.Zwierzak chyba jako jedyny wyczuł że coś z tobą nie tak.Usiadł patrząc na ciebie i przekrzywiając łeb.Jakby się pytał Co jest ?


Piotr Lenard
Bardzo powoli wycofywałeś się jak najdalej do miejsca katastrofy.Jak na złość ostrzał nie słabł,jedynie był bardziej chaotyczny.Prawdopodobnie załoga straciła was z oczu,jednak nie myślała przerywać ostrzału.udało ci się wyczołgać poza pobliskich krzaków.Po chwili dołączył do ciebie Kruk.
Nie wiem jak jebańcy to przeżyli,ale mają za dobre pozycjePowiedział szeptem przerywanym przez odgłos wystrzałów.Spróbuję się do nich dostać,musisz mnie jednak osłaniać.Weź to Powiedział podając ci skorpiona.Po czym zniknął w pobliskich krzakach.Już miałeś sięgnąć po pozostawioną broń,gdy z kępy trzciny coś wyszło.TO coś na pierwszy rzut oka przypominało człowieka.Jednak do pełnego człowieczeństwa brakowało mu jednaj i bardzo ważnej rzeczy. Mianowicie życia.Zombie szło bezmyślnie w kierunku wystrzałów.Po chwili dołączyło do niego kilkunastu innych.Sądząc z szelestów przez trzciny przedzierała się właśnie cała horda.Na szczęście truposze jeszcze cię nie zobaczyły, ani nie zwęszyły.Jednak sądząc z ich ilości było to tylko kwestią czasu.Kanonada wystrzałów ponownie się zwiększyła.To załoga zobaczyła pierwsze truposze.Wprost przed twoim nosem eksplodowała fontanna ziemi.Roślinność maskowała ,jednak osłona przed przypadkowym ostrzałem była wręcz mizerna
 
Vesper jest offline