Nie puszczając Nariba, Naim uniósł głowę aby zorientować się co się dzieje w bezpośrednim pobliżu. Nikogo koło nich nie było , gdzieś dalej dostrzegł jakąś postać zbliżającą się w kierunku walczących ... Spojrzał w oczy Naribowi, strząchnął nim i rzekł:
- Masz krótką chwilę, mów co masz na myśli, oby konkretnie i rzeczowo. Najmniejsza moja wątpliwość w twoją uczciwość i jesteś trupem bracie. Dlaczego zdradziłeś?
Postanowił wykorzystać fakt że byli sami i dać mu szansę.
Sztylet miał w ręku i nie zawaha się go użyć jeśli trzeba.