Alex pochylił się nad byłym elegantem i klnąc na czym świat stoi, wyciął noże kawałek czystego materiału z jego koszuli, który to następnie zamoczył w misie z wodą i zabrał się do czyszczenia twarzy i wnętrza nosa z krwi. - Dobra, zbieramy fanty i spierdalamy. - rzucił, gdy doprowadził się do porządku - Kurgana i jego fagasów mamy już głowy, ale reszta przydupasów Haka pewnie niedługo też się tu pojawi. A jak tego tutaj - wskazał na trupa Elegenta - za długo nie będzie, to metę odwiedzą i ludzie Hydermana.
To powiedziawszy, wyciągnął z jakiejś szafki worek i zaczął ładować do niego zwartość wszystkich schowków i skrytek, które wypełniali łupami w czasie pracy dla Haka i nie tylko. - Pozostaje zdecydować - powiedział, nie przerywając pracy - Czy znikamy gdzieś tu, w dzielnicy, aż się to całe gówno nie uspokoi, czy może popróbujemy szczęścia z Ostrym, którego jakiś czas temu polecono nam jako wybawcę. |