- O niczym innym nie marzę złotko. - Dla podkreślenia swych słów oblizał pulchne wargi, posyłając wilgotnego całusa w stronę krasnoludzicy. Zapewne pokusiłby się jeszcze o porządnego klapsa w dupę jednak topór dzierżony w jednej i tarcza w drugiej dłoni skutecznie hamowały jego zapędy. - Oszczędzaj jednak energię na później. Czeka nas co najmniej kilka upojnych wieczorków w romantycznej scenerii loszków po brzegi wypełnionych trupami... A ja nie chcę cię zbytnio forsować. |