Klaus szybko ocenił, że raczej nie dowie się niczego konkretnego na temat zajść w Norze. "Nie mój cyrk, nie moje małpy" - pomyślał, rezygnując już własciwie z prób wpierniczania się głębiej w sprawy straceńców, których z każdą klepsydrą ubywało. W przypływie raczej rzadkiej u niego litości, a może pewnej dozy ostrożności, wyciągnał na zewnątrz zwłoki krasnala i pozostawił je przed Norą, obracając je tak, aby wyglądało na to, iż dostał bełtem gdzieś od strony innych leżących zwłok ludzi Krogana i upadł na miejscu.
W dupie miał czy ktoś będzie badać i rozważać ewentualne ślady ciągnięcia zwłok. Grunt, aby żaden z chłopaków nie został znaleziony w Norze wraz z ciałem człowieka Haydermana , gdyż znając się na raportach strażników ( które nie jeden raz kupował , zmieniał czy odsprzedawał )
opis miejsca przestępstwa będzie lakonicznie wskazywał kogo i gdzie znaleziono.
Potem wrócił do Nory oczekując, aż wszyscy się zbiorą do Ostrego, zakładając, że być może będzie to ostatnie miejsce, które z nimi odwiedzi nim powróci do własnych rejonów. Kierowany bardziej ciekawością niż potrzebą, chciał wiedzieć o co chodzi Ostremu. |