Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-03-2013, 12:34   #6
Mira
Konto usunięte
 
Reputacja: 1 Mira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputację
Dla tej chwili warto było. Cokolwiek ją spotka, odgłos wodorowego silnika ścigacza był dla Ivy niczym najpiękniejsza piosenka z przeszłości. Czule pogładziła porysowany metal kierownicy.


W bastionie mieli tylko 3 sprawne maszyny tego rodzaju, dlatego kobieta doskonale wiedziała, jaki skarb trafił w jej ręce. Ten model był starszy niż jej własny sprzed Upadku. To jednak nie miało znaczenia. Kolor karoserii, wgniecenia i zadrapania – to wszystko się nie liczyło. Ważny był tylko ten charakterystyczny pomruk bestii.

Z bólem serca Ivy ukryła ścigacza obok kupy złomu, jakie czasami można było zobaczyć na pustyni – niepotrzebne nikomu wspomnienia dawnego świata. Dzięki temu żaden radar nie powinien zwrócić nań uwagi – odczyt metalu był i będzie taki sam.

Od New Vegas dzielił ją już tylko kilometr. Miasto było nadspodziewanie ciemne. W pobliżu jedynie na wysokiej wieży paliły się światła latarni, które leniwie pełzały po piasku, monitorując okolice bramy na północy metropolii.

Dobiegła do wielkich wrót bez zbędnych problemów. Nikt nie spodziewał się gości. Teraz pozostało tylko dostać się do środka.
Krwistoczerwone soczewki w oczach Ivy wyostrzały naturalny zmysł, miały też filtr UV, aby lepiej widziała w ciemności. Do tego krzykliwy, neonowy makijaż - zupełnie niepraktyczny, ale niezbędny dla roli, którą miała grać. Niechętnie zdjęła wojskowy kombinezon, wystawiając na chłodne, pustynne powietrze prawie nagie ciało.

- Wyglądam jak dziwka – poskarżyła się, ze złością poprawiając kusą osłonę dla piersi.

- Ekskluzywna dziwka – sprostował George rzeczowym tonem – O to chodzi. W mieście większość skorup jest do wynajęcia, a kanały robotów są otwarte na oferty reklamowe. Ty musisz być skorupą typu VIP-owskiego – tylko dla wybrańców, do których nie ma standardowych kolejek.
- Wiem, wiem…

Rozmawiając z AI, kobieta robiła ostatnie poprawki i ograniczała sprzęt. Żeby nie budzić podejrzeń, zostawiła sobie tylko półautomatyczną rękawicę, w którą wbudowany był nadajnik George’a, linka do wspinaczki, wytrych, latarka i paralizator. Ponadto w cholewie jej latexowego buta znajdował się typowy, myśliwski nóż, w drugiej cholewie miała pustą kieszeń, którą przeznaczyła na szczepionki. Trzeba wierzyć w powodzenie misji.

- Musisz wyglądać i zachowywać się jak VIP – pouczał ją elektroniczny przyjaciel – Masz być dumna, wyprostowana i się nie spieszyć. VIP-y kochają, gdy się na nie patrzy.
- A jeśli zobaczy mnie ktoś inny z licencją na VIP-owskie skorupy?
- Wtedy będzie cię szukał na zamkniętych poziomach cybercelebry MESHu. Tam nie ma jednego indeksu – każdy producent ma swoją listę, więc zanim przejrzy wszystkie, ty już prawdopodobnie oddalisz się z zasięgu jego wzroku.
- Rozumiem. Jestem gotowa.


Wyprostowała się i przygotowała do wystrzelenia w kierunku bramy linki.
George również był gotowy. Wyłączył kanał emocjonalny i teraz suchym tonem oznajmił.

- Osłona biotyczna – włączona, osłona egzo – włączona, osłona organiczna – włączona, osłona aero – ładowanie. Systemy nawigacji namierzone. Planowany czas dezaktywacji 10 sekund. Spięcie za 3…2…1...


Elektroniczne zgrzyty z wieżyczki obok bramy stanowiły niejako potwierdzenie sukcesu AI.
Ivy zarzuciła linkę i zwinnie, niczym kot podciągnęła się w górę. Jeszcze przejście na drugą stronę, zwinięcie liny, zeskok, uskok, pad półpłaski.

Kiedy komputery odzyskały sprawność po resecie – okolica była tak samo spokojna, jak poprzednio. Żaden z nich nie miał prawa zauważyć smukłego cienia, przemykającego się pobliską uliczką w kierunku centrum miasta.

Szła długo, lecz bez odpoczynku. Dopiero gdy ciemne zaułki się skończyły, a do pokonania zostało kilka głównych przecznic odwzorowanego w cyberprzestrzeni New Vegas, Ivy przystanęła i wczepiła się w zimną ścianę budynku. Bała się. Jeśli zostanie odkryta – strzał w plecy czy w głowę rozwiąże sprawę, a ona nie będzie mogła się obronić. Była półnaga i pozbawiona jakiejkolwiek siły ognia. Miała udawać zabawkę w rękach uprzywilejowanej, perwersyjnej świadomości i tak też się czuła, stając się marionetką losu.
- Ivy? George, mimo że wyłączył obwody odpowiedzialne za uczucia, wyraźnie zaniepokoił się tą przerwą w misji.

Uśmiechnęła się blado. Po chwili jednak wyprostowała się, opierając dłonie na krągłościach bioder.

- Jak wyglądam?
- Odpowiednio. Jak dziwka.
- Ekskluzywna dziwka.


… i ruszyła przed siebie.
 
__________________
Konto zawieszone.

Ostatnio edytowane przez Mira : 13-03-2013 o 13:10.
Mira jest offline