Monique - Dobrze, - potwierdził Michael odbierając mapę – sprawdzę. Też mi się wydaje, że to musi być gdzieś w centrum. – zaczął przeszukiwać spis ulic. - Conyer, Cowley, Craven, jest Crawford D4 MARYLEBONE. – powiódł palcem po mapie – dobra, już wiem jak tam dojechać. – złożył mapę i wsadził do kieszeni w drzwiach, kiedy Monique właśnie zamknęła je wychodząc. Wysiadł także i podnosząc z asfaltu lodówkę poszedł za nią. Tomas także powoli ruszył i ich śladem z drugą lodówką w dłoni. Ale wiesz co Monique – powiedział Michael za podchodzącą do ich samochodu – tak sobie myślę, że po drodze na Crawford moglibyśmy zahaczyć o dom Kevina Belforda i zostawić tam samochód Andrew. Kevin to jego ojciec. Pewnie znajdziemy go w teatrze, widziałem go na premierze. Wypadałoby powiedzieć mu o tym, co się stało, oczywiście bez szczegółów. Poprowadzisz jego samochód czy wolisz mój?
- W ten sposób ominę niewygodną rozmowę z wścibskim Byronem - pomyślał przebiegle – młody Belford nie śmie zadawać mi pytań. - Wezmę Twoje Volvo, ma więcej koni – uśmiechnęła się i puściła do niego oko.
- Tylko uważaj na sprzęgło Kochanie – położył jej kluczyki na dłoni odbierając te od Toyoty.
Zgodnie z planem odstawili Toyotę pod dom Kevina i udali się na Crawford street. Po dwudziestu minutach byli na miejscu przyglądając się z samochodów domowi z numerem 19. Był to wklejony w zwarty szereg, jednopiętrowy dom z czerwonej cegły, z malutkim ogródeczkiem od frontu. Identyczny jak wszystkie domy na tej ulicy. Parter domostwa był cały wygaszony, ale na piętrze paliło się słabe światło lampki nocnej. |