Kapitan nie jest niezastąpiony. Jak już napisałem od czegoś jest łańcuch dowodzenia i jego ciągłość. Wasze postacie chłopaki mają tyle autorytetu że na jednym statku trudno go pomieścić bez porozumienia. Obie wasze postacie też działają w pewnym otoczeniu i środowisku i mogą stracić swój autorytet... znacznie łatwiej niż możecie sobie to wyobrazić.
Tak.. okręt to mały zamknięty świat, ale co znaczy jeden świat w obliczu galaktyki pełnej większych, bardziej agresywnych i potężniejszych światów? Co znaczy jeden świat w galaktyce w której ludzkie życie jest cyferką na jakimś papierku w biurze adepta Administratum?(a trzeba pamiętać że sporo z tym cyferek nawet nie zostaje zapisanych)
Po prostu... nie ma co popadać w megalomanię i poczucie niezniszczalności, jeżeli chcemy odegrać kawał naprawdę dobrej sesji. |