Paladynka niespecjalnie wierzyła w słowa Ilidana o uwolnieniu kogokolwiek. Miał tak samo związane ręce jak i reszta. Ich los leżał w czyjejś innej ręce.
Czas w lochu się dłużył. Cały czas Selendis nawiedzały myśli o tym co tu się stało albo o tym co się dopiero stanie, kim jest i czego chce królowa elfów. Po jakimś czasie do lochu przyszła służąca królowej nocnych elfów, mówiąc że Azshara chce ich widzieć, a to z kolei nieco uspokoiło Selendis, bo sprawa może w końcu się wyjaśni.
Sala, w której znajdowała się królowa ze swoją służbą faktycznie była przepiękna. Różne złote i srebrne ozdóbki nadawały wnętrzu odpowiedni charakter przepychu.
Selendis klęknęła na jedno kolano przed królową nocnych elfów
- Witaj, przepiękna królowo. Znaleźliśmy się tu przypadkiem. Najpierw zostaliśmy narażeni na zakłócenia świata, jakkolwiek to brzmi, a później znaleźliśmy się w twoim królestwie ale nie mamy złych zamiarów.
Chwilę później do sali przyprowadzony został kolejny z oddziału przymierza Tiras'alan Turindel, co z pewnością było dobrym widokiem dla kobiet z oddziału przymierza.
__________________ "Inkwizycja tylko wykonuje obowiązki, jakie na nią nałożono. Strach przed nią jest zbyteczny; nienawiść do niej, to herezja." - Gabriel Angelos, Kapitan 3 Kompanii Krwawych Kruków. |