Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-03-2013, 19:07   #121
Sekal
 
Sekal's Avatar
 
Reputacja: 1 Sekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputację
Zatrzymał się, aby złapać oddech. Cholerne, za krótkie kulasy! I jeszcze po drodze wrócił się, żeby zgarnąć tę drabinę co oparł ją o karczmę. Były w życiu sprawy ważne i ważniejsze. Uczestnictwo w rzeźni miało standardową przewagę nad ciśnięciem karczmarza, który to wiele nie wiedział. Przeca nie mógł być na tyle głupi, by kłamać Imrakowi?!
Wtedy nawet khazad zastanowiłby się nad zmianą priorytetów.

Aktualnie nie było takiej potrzeby, bo brama już się poddawała naporowi tych z drugiej strony. Nikt nawet szczególnie nie próbował jej podpierać, co było raczej dziwne. Gdyby to Imrak chronił swoje domostwo, to raczej wolałaby, by napastnicy pozostawali na zewnątrz. Ale kto ich tam wie.
- Podestu, coby można było do poczwar strzelać też nie zbudowali. Głupie ludzie.

Na gadanie i myślenie czas przyjdzie później. Khazad spojrzał jeszcze na poczwarę, chrząknął, wyszczerzył się i wyciągnął drabinę niczym taran. Ustawiona w poprzek mogła "zagarnąć" przynajmniej kilka mutantów. Imrak ryknął i zaszarżował na flankę pędzących do ataku obrzydlistw. Topór zwisał na rzemieniu na jego nadgarstku, gotowy do użycia. Wszystkie plany krasnoluda były proste. Powalić pierwszym impetem co się dało, a potem zacząć zabijać. Nagle przypomniał sobie o czymś.
- Skuuurwieeel! Bierz sukinsynów!
Nie miał pojęcia gdzie jest jego kundel, ale przecież nie mógł ominąć takiej zabawy, nie?
 
Sekal jest offline