Jon wiedział, że do środka budowli muszą dotrzeć dwie osoby. Gislan i Albert, reszta nie była ważna.
-Gislanie, Albercie będę was osłaniał biegnijcie ile sił w nogach.-Jon poprawił masywną tarczę tak by blokować nią stwory. Jednocześnie poluzował by w razie czego móc ją łatwo odrzucić. W drugą ręką zakręcił kilka młynków trzymanym w ręku młotem. Gdy wszyscy byli gotowi pobiegli... |