Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-01-2007, 21:32   #11
pannamaslo
 
Reputacja: 1 pannamaslo ma wyłączoną reputację
[Marius, Sorel
Wieczór zapowiadałsię spokojnie i już myślałeś, że nic się nie wydarzy, dopóki nie usłyszałeś poruszenia na środku drogi, jakieś 15 m od Ciebie. Grupa wieśniaków wymachująca pochodniami i wyraźnie pragnąca upuścić krwi pechowego półelfa powinna Ci uatrakcyjnić ten nudny wieczór.

Wieśniacy rozpierzchli się na cztery wiatry, zbiry też (o dziwo) wykazały rozsądek i porzuciwszy swoje topory uciekli z obłędem w oczach mamrocząc coś o demonach.

Marius - zorientowałeś się, że coś jest nie tak. Nie uciekali przed Tobą, tylko, przed kimś lub czymś będącym za Tobą.

Sorel

Kilka metrów za dziwny niziołkie ( który najwyraźniej nie był zbyt normalny) stał mężczyzna. Ubrany był w niezwykły, czarny strój, ale nie to było najdziwniejsze. Zamiast oczu miał coś, co wyglądało jak płytka metalu. Włosów nie było widać, gdyż resztę głowy przykrywało coś, co nazwałbyś hełmem. Przy pasie nosił przypiętą sakwę z....niewiadomo czym. Rozglądał się wokoło, w końcu uśmiechnął się ( a był to zimny, przerażający uśmiech) i powiedział kilka słów w nieznanym języku.
 
__________________
Abstynent - człowiek niepociągający.

Jedna czysta owca może zatruć życie całej parszywej owczarni.
pannamaslo jest offline