Padlina coraz bliżej. A ich smród już dotarł do nozdrzy. Krzyk kolegów po fachu na krańcach pola bitwy zbytnio nie dodawał otuchy. Ale tylko przez chwilę gdyż jest broń i jest czym walić w chodzące zwłoki.
A więc na pierwszy rzut idą 3 najbliższe kupy mięsa. Trochę podobne do wujka Tadzia jak za szybko wciągnie flaszkę siarki. Drugiemu oko wisiało na policzku zapewne chciał rzucić nim by optymistycznie spojrzeć na okolicę. Trzeci radził sobie jak mógł chodź był... W bieliźnie? No nic przeładowałam oparłam broń na murku odchyliłam policzek aby łuski odbijające się od murka nie przysmażyły mi jego. Wyrównałam oddech, rozluźniłam mięśnie dłoni. I z swoistym spokojem pościłam serię. A następnie cofam się do tyłu.
obrażenia
2xk8=10
obrażenia
2xk8=7