Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-03-2013, 00:46   #28
Aeshadiv
 
Aeshadiv's Avatar
 
Reputacja: 1 Aeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputację
Co tu się działo… nie miałem bladego pojęcia. Lek nie działał? Może zimno osłabiło te wszystkie chemikalia, które miały na mnie wpływać… albo Cywil się pomylił i dał mi nie to co trzeba było. Istniała też możliwość, że tabletka była o sporo przeterminowana. Najbardziej prawdopodobne było w sumie, to że … ja ciągle śniłem, byłem na kwasie albo miałem kolejne wizje. Przecież to co tu się działo nie miało żadnego logicznego wytłumaczenia. Ja … naprawdę kiedyś oszaleję! Niech to szlag…

Sytuacja nadal wyglądała na ciężką. Zacząłem odczuwać zimno. Przecież jestem w Rosji, na pieprzonym końcu świata. Przyzwyczajonym do upalnego teksańskiego słońca. Odebrali mi buty… niech no tylko się wydostanę, to ja odbiorę im życia. Wszystkim po kolei. Jebane dzikusy, kanibale skurwysyny…

Wszystko wskazywało, że mają ochotę na świeże amerykańskie mięsko. Byłem trzymany jak jakaś krowa, z której wkrótce zaczną wycinać steki. Teraz mnie trzeba było paść. Na łańcuchu, na łące, podsuwając mi żarcie pod ryj. Jedzeniem tego nazwać nie można było. Wyglądało to jak pasza. Zerknąłem czy było ciepłe. Oby… Zamarznięte żarcie nie wpłynęłoby dobrze na moją kondycje. Miałem odpoczywać. Jakoś… Ciężko będzie.

Łyżka i miska… co mogłem z tym zrobić. Coś musiałem. Schowałem jedyny dany mi sztuciec do kieszeni. Da się nim wyłupić komuś oczy. Jak to mówili chłopaki z USMC: „upierdolić łeb da się wszystkim, nawet łyżeczką”. Miałem szczerą nadzieję, że przyjdzie mi kiedyś wypróbować to powiedzonko. Tia… Jack Miller – Mythbuster. Zjadłem breję z niesmakiem gołymi rękami. Trzeba było czekać… Na cokolwiek… na noc… udawać chorego… po czym zarżnąć kogoś, kto się zbliży tym co mam i … próbować przetrwać.
 
Aeshadiv jest offline