- Nie martw się mały. Ta broń się jeszcze przyda. Słyszałek, że w tych lasach trafiają się i wilkołaki, a nawet upiry i strzygulce. Taak, a strzygulce bardzo lubią pożerać takie kurduple jak Ty.
Nie wiedzieć czemu Kurt oblizał się patrząc na Marvina. - No dobra chłopy. Przenocujemy tu. Ja idek po wodę a wy rozbijcie obóz pode lasem, ale nie na wzgórzu. Magiku przydaj się na coś i rozpal ognisko, a ty mały pozbieraj chrust. Skorok są tu wilkołaki, to podamy im ciepłą strawę na noc.
Zaśmiał się kręcąc głową i skierował się do strumyka napełnić bukłak. |