Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-03-2013, 13:53   #87
Eliasz
 
Eliasz's Avatar
 
Reputacja: 1 Eliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputację
Klaus był już nieco zmęczony, robiło się późno, nawłóczył się tej nocy i naczekał, jedynie bijąca w jego żyłach adrenalina po niedawnej walce wciąż trzymała go w napięciu i umysłowej aktywności. Adrenalina jednakże schodziła z niego, co prawda wolno , niczym kulawy z czwartego piętra, ale jednak. Gdy dotarł do burdelu w ponurych mrokach umysłu Tresera zawitała nawet myśl o odpoczynku w owym przybytku. Rozsądek wziął jednak górę nad zmęczeniem. Konsekwencje takiego „odpoczynku” jeszcze długo chodziłyby za Klausem w postaci opryszczki, wszawicy, świerzba, rzeżączki czy co gorsza kiły.

Niektórzy z powodu wprawy Tresera w opatrywaniu ran, mylili go czasem z lekarzem i odsłaniali przed nim problemy zdrowotne, związane najczęściej z obecnością w takim czy innym „przybytku niezdrowej rozkoszy” zwanym kolokwialnie burdelem.

Nawet widoki i jęki dochodzące z „Pałacu Jebania” nie przegnały jednak myśli o planach Hydermana i Rudego, które stały się niemal oczywiste po odnalezieniu mapy meliny Haka. „No tak, zapewne najbogatszy sukinkot w dzielnicy” – pomyślał o Haku wyobrażając sobie jednocześnie ilość łupów i odłożonej mamony zgarniętej na przełomie lat. Możliwe, że chodziło o coś innego, o jakąś konkretną rzecz którą dysponował Hak a na której posiadaniu zależało Hydermanowi. Było jednak za wcześnie by snuć takie domysły, jedynie rozmowa z Hydermanem mogła rozwiać wszelkie wątpliwości, rozmowa , która z uwagi na śmierć jego przydupasa, nie mogła należeć do najłatwiejszych.

Treser chwilowo skupił się na Ostrym, już sam fakt, że grono dziwek i ich klientów widziało Klausa w obecności chłopaków, uniemożliwiał lub poważnie utrudniał późniejsze działania incognito. Wyglądało na to, że związał się z chłopakami na dobre i na złe, w jego łepetynie zaś leżało, aby ostatecznie wyszło na to dobre.

Wchodząc do środka od razu pokierował się w stronę „biura” Ostrego, jeśli można było tak w ogóle nazwać pokój w którym zazwyczaj przebywał. Nie zwracał uwagi na dziwki, zachęcające go do skorzystania z pełnej oferty – którą starały się ukazywać każdą częścią ciała. Na szczęście widok wilka przy nodze Klausa, większość z nich odstręczał od choćby prób pozyskania klienta w osobie Klausa. Zapewne obawiały się dodatkowej perwersji jakiej mógłby zażyczyć sobie klient przyprowadzający do zamtuzu zwierzę. Nielicznych dziwek, tych mocno zdesperowanych, których owa perspektywa nie odstręczała, Klaus nie tknąłby nawet kijem.

Nim wszedł do pokoju Ostrego poczekał na resztę chłopaków. Tej nocy spodziewał się już zasadzki w każdym miejscu.
 

Ostatnio edytowane przez Eliasz : 22-03-2013 o 16:05.
Eliasz jest offline