Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-03-2013, 05:47   #353
eTo
 
eTo's Avatar
 
Reputacja: 1 eTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputację
Z początku szarpanie za nogę przeciwnika nie dawało tak dobrego rezultatu jak drow się spodziewał. Dodając tym bardziej próby Kiti mające na celu wciągnięcie elfa z powrotem do pokoju. Po chwili na szczęście okazało się, że stwór jest w dokładnie tak kiepskim stanie jak na to wskazuje jego wygląd. Dowodem tego była noga, która zaczęła się odrywać od ciała. Tym bardziej, że potwór wyglądał już na masywniejszego od Diritha, przez co musiał się nieźle natrudzić żeby w końcu wyciągnąć go na zewnątrz. Kiedy jednak chochlik stracił nogę, jego zaskoczenie i zdezorientowanie tym faktem pozwoliło na oddelegowanie go na randkę z grawitacją i niechybne spotkanie z ziemią. Kiedy leciał w dół drow tylko odprowadził go wzrokiem upewniając się, że po satysfakcjonującym tąpnięciu jakie dało się usłyszeć kiedy dwugłowa maszkara uderzyła o grunt już więcej nie poruszy się. Tak też się stało, więc nie było dalszego sensu w wiszeniu na zewnątrz wierzy.
Mroczny elf wspiął się zatem do środka i spojrzał jeszcze raz za okno aby mieć pewność, że wszystko nadal jest w takim samym stanie w jakim było przed chwilą. dodatkowo poczuł i zauważył, że zaczął rosnąć odzyskując utracony wzrost. Uśmiechnął się tylko poprawiając ułożenie zbroi po cym zamknął okno, przed które niedawno niemal wylecial.
- No, to przeszukiwanie pracowni mamy z głowy.. - stwierdził i rozejrzał się jeszcze raz po pomieszczeniu.
Zaraz potem podszedł do skrzynki z rzeczami jakie chciał zabrać ze sobą i podniósł ją.
- To teraz jeszcze tylko znaleźć jakaś kryjówkę, i można brać się do roboty. - powiedział uśmiechając się a następnie skierował się w stronę drzwi. Odsunął regał i otworzył drzwi używając amuletu. Potem wyszedł z pracowni i poczekał aż Kiti również z niej wyszła, a następnie zamknął ją porządnie używając do tego celu amuletu. Następnie pozostało już oddać serce demonowi i przekonać go do przypilnowania księgi oraz odnalezienia pozostałych kartek, lub najpierw przypilnowania i oddania mu serca później.
Dlatego Dirith skierował się schodami w dol i dalej do wyjścia z zamku. Szedł ostrożnie i uważał na mogące pałętać się po okolicy golemy. Kiedy wyszedł z zamku skierował się do drugiej, tej nieoficjalnej pracowni Silverstinga żeby zobaczyć, czy po pożarze da się do niej dotrzeć. Idąc przez miasto również starał się być ostrożny i nasłuchiwać co może się dziać w okolicy. Nie dość, ze po mieście grasowały golemy, to pewnie było tylko kwestia czasu zanim przerośnięte krewetki również wylazły na powierzchnie z dziury, która prowadziła do ich mrowiska czy jakkolwiek inaczej nazywałyby się te ich tunele. Nie mniej jednak wpierw chciał zapewnić sobie bezpieczne miejsce aby nie musieć cały czas dźwigać przy sobie tej skrzynki. Miał co prawda dwa miejsca, w których mógłby je ukryć, jednak wpierw chciał załatwić sprawę z demonem żeby mieć pewność, ze uda mu się go wykorzystać do chociażby odnalezienia zaginionych fragmentów.
 
eTo jest offline