Dzięki Milly za miłe słowa, ale ja naprawdę nie lubię prowadzić. Jeszcze słownie, albo przez Skype'a zdarza mi się, ale pisemnie nie czuję się dobrze prowadząc. Wolałbym jako rycerz grać oraz wzdychać do uroczej damy
Była już jedna sesja, prowadził Pinnhead, który jednak przerwał prowadzenie.Fajnie byłoby, gdyby Pendragona poprowadził dobry GM, który będzie chciał kontynuować fajna sagę.
Mam ową książkę Lancelyna Greena, aczkolwiek ma fatalną okładkę, miękką, zaś sama książka jest klejona. Niemniej opis przygór arturiańskich jest tam bardzo fajny.