Lorna z prawdziwą ulgą zamrugała oczami kiedy snop światła rozjaśnił korytarz. Jak najszybciej wymacała ścianę za sobą i podniosła się z powrotem na nogi. Zza pleców Immiego patrzyła z niepokojem na uchylającą się szparę między drzwiami a framugą, gotowa w razie czego wystartować biegiem w stronę reszty, która najwyraźniej odwiedziła już zbrojownię.
Ostatnio edytowane przez Ereszamagi : 24-03-2013 o 12:49.
|