Stereotypy to świetne narzędzie do budowania klimatu sesji, czy postaci czy, czegokolwiek. Nie trzeba się zagłębiać w niepotrzebne szczegóły, nie trzeba opisywać czegoś na nowo i tłumaczyć i jeszcze mieć nadzieję ze inni to rozumieją. W przypadku stereotypów jest już wszystko ładni określone i powiedziane i wszyscy się (przeważnie) z tym zgadzają. Teraz dopiero można zadbać o głębie i wyrazistość. Postać Cepa podana wyżej jest świetnym przykładem.
Nie specjalnie lubię łamania stereotypów. Jest to z pozoru tak banalne, że każdy bez zastanowienia się tego dopuszcza. Faktycznie, powstają wspaniałe opisy, barwne, rozbudowane, czasem nawet dokładne i nie przeczące sobie. Powstaje cała ta otoczka, którą trzeba było obalić i.... koniec. Załatwiona sprawa. Opis jest, trochę pracy poszło. Można się chwalić przed innymi. A tu okazuje się że tak naprawdę to niewiele jest. Barwa gdzieś umyka, mało to wszystko się kupy trzyma i po jakimś czasie sam autor nie do końca wie co miał na myśli.
Dlatego, z całego serca popieram stereotypy a szczególnie ich łamanie ale tylko jeśli robione jest to z głową i z naprawdę dobrym pomysłem. |