Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-03-2013, 11:09   #83
Tom Atos
 
Tom Atos's Avatar
 
Reputacja: 1 Tom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputację
Nie pamiętał, żeby kiedykolwiek tak chorował. Oczywiście zdarzało mu się zapaść na grypę, ale James nigdy nie przechodził jej tak ciężko. Nie tracił przytomności, nie majaczył i … nie zdrowiał tak szybko. Był szczerze zdumiony tym jak szybko wracał do zdrowia. To nie była zwykła grypa, o nie.

Po kilku dniach odpoczynku w chacie szamanki on i Natalia czuli się na tyle dobrze, by ruszyć w dalszą drogę.

Podróż przez kolejne dni nie różniła się niczym od tej dotychczasowej. Pędzili po zamarzniętej rzece okutani w futra i marzli. Na szczęście żadnemu buriackiemu durniowi nie przyszło do głowy, by się ścigać. Bolesna nauczka została zapamiętana.
Mac z ogromną ulgą ujrzał słupy telegraficzne oznakę zbliżającej się cywilizacji. Kolejna mieścina niestety nie była Witymskiem, ale miała hotel i nawet kino.
No prawie metropolia. Tylko ludzie byli raczej ponurzy.
- Idę z Tobą wuju. – wypalił James, jak tylko usłyszał od B.E. Chance’a, że ten ma zamiar zdobyć jakieś papiery.
- Jeśli tu jak to mawiają „wor na worze” to lepiej nie poruszać się w pojedynkę, a i miejscowi nie mają specjalnie miłych oblicz. Choćby ci na listach gończych.
Mac wskazał na przypięte do ścian obwieszczenia.
- Ktoś może przeczytać co tam jest napisane? Bylibyśmy łakomym kąskiem dla tych zarośniętych typów, a do Witymska jeszcze parę dni drogi. Można by zasięgnąć u władz języka, jak miejscowe oprychy lubią zastawiać pułapki na podróżnych.
James nareszcie dostrzegł dla siebie możliwości działania.
- Może ktoś się szykuje do podróży w naszym kierunku? W większej grupie zawsze bezpieczniej, jakby co.
Zastanawiał się na głos.
- Ale wpierw faktycznie nie zawadzi wykąpać się i ogolić. – stwierdził drapiąc się po zarośniętej szczęce.
 
Tom Atos jest offline