Ja również popieram. Chcemy przecież w przyszłości zrobić ogólnopolski, poważny zlot, a taki wymaga nieco więcej zachodu niż rzucenie hasła "spotkajmy się" i ustalenia daty. Składki będą wtedy nie tyle na zasadzie "co łaska", ale wręcz obowiązkowe. Ten zlot będzie niezłą próbą naszych sił i przy okazji sprawdzeniem jak nam to wyjdzie. Nie uważam bynajmniej, że się rządzisz, wręcz przeciwnie. Potrzebowaliśmy kogoś, kto zajmie się organizacją na poważnie i bardzo się cieszę, że znaleźliśmy Ciebie. Funkcja organizatora nie jest bynajmniej wdzięczną rolą, ale postaramy się ze wszystkich sił Cię wesprzeć i na samym zlocie wynagrodzić Ci doznane krzywdy
A pomysł zbierania pieniędzy na utrzymanie LI na zlocie padł już przed pierwszym krakowskim spotkaniem, ale nie doszedł do skutku. Może wreszcie się uda