-------------------------------------------------------------------------
Gdy tylko Jane weszła do sklepu, przywitała się.
- Witam, nazywam się Dotmayer. Ester Dotmayer, ja pana skądś kojarzże. Panie? - zapytała, rozglądając się po sklepie.
Zauważyła rannego człowieka. Podbiegła do niego.
- On jest ranny! - zaczęła się rozglądać za jakąś czystą tkaniną. Wyjęła nożyczki z tylnej kieszeni i postawiła gaśnicę obok siebie. Zaczęła rozcinać jego koszulę. Szukała rany. Gdy ją znalazła poprosiła mężczyznę przy drzwiach by poszukał szybko apteczki lub czystej tkaniny. Sama przyduszała do rany odcienty kawałek koszuli rannego. Nożyczki schowała z powrotem do tylnej kieszeni.
Po chwili usłyszała jakieś głosy na zapleczu.
- Tam ktoś jest! - zapytała.
----------------------------------------------------------------------- |