Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-03-2013, 10:25   #10
Kelly
 
Kelly's Avatar
 
Reputacja: 1 Kelly ma wyłączoną reputację
Na początku prosta zagadka, odpowiedź podam pod koniec.

Cytat:
Ktoś ukradł królewską szlafmycę, kiedy ten spał w karczmie. Oprócz niego spało tam pięciu innych gości, którzy, co ważne, nie znali się, nie współdziałali etc. Wiadomo, że zwinął ta szlafmycę ktoś z nich. Podczas rozmów poszczególni goście powiedzieli:
gość 1 - to nie ja, nic nie wiem, nic nie chcę wiedzieć i w ogóle,
gość 2 - to nie ja, nic nie wiem, nic nie chcę wiedzieć i w ogóle,
gość 3 - to niewątpliwie gość 4, dostrzegłem bowiem kiedy się skradał do pokoju króla,
gość 4 - co za łgarz! Nic nie wziąłem, niewątpliwie zaś jest to robota gościa 5, którego dostrzegłem, jak wychodził ze szlafmycą, tak szurał butami, ze aż go usłyszałem na korytarzu oraz wyjrzałem,
gość 5 - to nie ja, nic nie wiem, nic nie chcę wiedzieć i w ogóle.

Pytanie: kto zwinął szlafmycę?

GMie, szczerze gratuluję umiejętności, które niewątpliwie pokazałeś. Tekst fajnie napisany oraz historia ciekawa. Jedynym problemem była ta nieszczęsna zagadka. Przede wszystkim warto pamiętać, że ogólnie zagadka taka, jak zaproponowałeś, to sprawa kusząca, zachęcająca do myślenia, ale śliska, gdyż może mieć wiele różnych interpretacji. Wiele rzeczy wydaje się wręcz oczywistymi GMowi, niekiedy wspartemu, jak Ty, jakąś próbą. Niestety, tak nie jest. Co więcej, nie uważam, że wybór kiepskich postaci nie odegrał aż takiej roli, gdyż nawet grając super czarodziejem, zagadki rozwiązuje nie rzut k100, lecz inteligencja gracza. Nawet szampierz krasnolud może wpaść na coś naprawdę fajnego. Ktoś powie, ze to nielogiczne, ze jakiś mięśniak nie rozwiąże tego, co nie wymyślił mędrzec, to posłuchajcie.

Moja bliska koleżanka wraz ze studentami na obozie dostała zagadkę od dzieciaka:

Cytat:
Idą trzy żółwie.
Pierwszy żółw mówi: przede mną pustynia za mną żółw,
Drugi żółw mówi: przede mną żółw za mną żółw,
Trzeci żółw mówi: przede mną żółw za mną żółw.
Jak to jest możliwe?
Opowiadała, że właśnie studenci, czyli teoretycznie osoby względnie inteligentne, cała grupa, przez kilka godzin nie potrafili nic wymyślić. Akurat przechodził obok miejscowy facet spod budki piwnej. Też rzucili mu pytanie.

Cytat:
Jak to jest możliwe?
Odpowiedź wspomnianego osobnika była prosta, logiczna oraz prawidłowa.

Cytat:
Trzeci łgał.
Czyli wedle mnie, przy zagadkach trzeba być ostrożnym, gdyż może ich nie rozwiązać nawet grupa czarodziei umiejących czytać. Oznacza właściwie to tyle, że przy takich sprawach potrzebne jest wyjątkowe wyczucie GMa, który powinien wspomóc graczy trzymając ciągle nad tym pieczę. Ale jak wspomóc na tyle, żeby nie powiedzieć zbyt wiele pozostawiając graczom radość rozwiązania? Niewątpliwie stanowi to problem, chociaż wedle mojego doświadczenia, kiedy nie jest się pewnym, lepiej dać więcej niżeli mniej. Właśnie chyba takiego wsparcia od GMa nieco brakło.


Wreszcie odnośnik do tej początkowej zagadki. Jest to klasyczna zagadka logiczna, gdyż istnieje jedynie jedna odpowiedź prawidłowa oraz nie ma jakichkolwiek tutaj możliwości interpretacyjnych. Zrobił to gość 4. Stosowałem powyższą zagadkę niejednokrotnie, jako podstawę scenariusza. Wypalało, aczkolwiek zawsze też starałem się delikatnie wspierać graczy, jeśli widać było, ze szukają zupełnie gdzie indziej oraz wydaja sie kompletnie skołowani.
 
Kelly jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem