Moperiol ruszył za kozakiem. Jego kompan zdawał się mieć dobry pomysł, ale czy taki był to rzeczywiście, to jeszcze się okaże. Na pewno było to rozsądniejsza, niż pchanie się w kierunku… czegoś. Moperiol miał już bliski kontakt z takim dziwem i nie miał zamiaru go powtarzać. - Pójdę pierwszy - rzucił w kierunku kozaka elf. - Ty z dziewczynką wejdziesz, jak będzie bezpiecznie.- Dodał, a następnie podbiegł do drzwi. |