Odgłos strzałów skutecznie wyhamował Harry'ego.
Strzelanina zwykle oznaczała, ze coś poszło nie tak. A jak ktoś już zaczął strzelać, to nie było gwarancji, ze ta zabawa mu się nie spodoba. Na dodatek Immi wyglądał na kogoś, kto nie będzie miał oporów z pociąganiem za spust.
- Immi, nie strzelaj, to my! - powiedział, na razie zatrzymując się tuż przed zakrętem. |