JANE
Oderwałą przyschniętą koszulę od rany. Krew zaczęła płynąć, a ranny ocknął się.
-Co...co się stało...bandyci... pomocy...zachrypiał - krew zaczęła żwiawiej się toczyć. Przyciśnięta do rany tkanina błyskawicznie nasiąknęła krwią. Krwotok rozpoczął się i nie miał zamiaru przestać. pierwsza pomoc =44, porażka
BEN
Odgłosy spoza drzwi były nieludzko regularne. To nie był ogarnięty paniką człowiek, chociaż charczenie brzmiało, jakby jakaś osoba miała knebel w ustach. nasłuchiwanie =18, sukces |