Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-03-2013, 20:40   #356
Kejsi2
 
Reputacja: 1 Kejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputację
Udało się pozbyć ghula. Roztrząsnął się na dole, a Dirith szczęśliwie wrócił do środka. Kiti odetchnęła głęboko. Przez moment naprawdę myślała, że drow nauczy się latać albo zostanie instruktorem ghula i obaj pofruną.
- Chwała Bieli – odetchnęła wilczyca. – Nienawidzę tego zamku! Nie cierpię nie cierpię nie cierpię! Ta wyspa jest przeklęta przeklęta przeklęta!
Nie traciła jednak wiary. Świetlisty deszcz nadal był w jej pamięci i uważała go za znak. Wszystko będzie dobrze. Wszystko było na dobrej drodze!
- Pozbyliśmy się meduzy i ghula, to damy radę dalej! – powiedziała do siebie. – Szkoda że nie ma tutaj niczego co by zatrzymało te golemy.
Wołała jednak nie dotykać już niczego w pokoju maga. Wystarczyło jej jednego ghula na dzień!

Dirith postanowił odwiedzić znajomą figurkę.
„To Może dobry pomysł! – pomyślała. – Jeśli jest coś co zatrzyma te golemy to na pewno ma to związek z Silverstingiem a więc musi to być gdzieś w jednym z jego gniazd! Zalęgł się robak i musiał tam ukrywać swoje golemy i swoje rzeczy po różnych kryjówkach. Jeśli coś ukrywał musi to być w jednej z jego pracowni!”

Wydawało się jej że podążanie za Samcem Alfa Stada to dobry pomysł, chociaż wiedziała doskonale że Dirith szukał czegoś innego niż ona w tym mieście. Nie wchodziło jednak w grę pozostawianie Stada. Trzymanie się razem z drowem i skrytobójcą było najlepszym wyjściem. Dirith może i był zabójcą ale miał łeb na karku i nigdy się nie poddawał. To dziwne ale pomyślała że byłby bohaterem jakiego to miasto potrzebowało. Zabawne, ale ta wyspa miała wiele problemów, a Dirith pokonał póki co wszystkie które nas zaatakowały.

„Czyżby Choas interesował się nim dlatego aby go zniszczyć i zniszczyć tę wyspę? Czy też dlatego że widzi jak Dirith wychodzi niepokonanie ze wszystkich prób? Nadal nie wiadomo co z tą meduzą, czemu go próbowała zabrać i go oddała? Podejrzane podejrzane podejrzane.”

Wyruszyli do spalonej pracowni z magazynem i fabryką golemów. Dokopali się do podziemi i odwiedzili trupa Silverstinga. Nie było jednak figurki. Dirth postanowił wyruszyć na cmentarz aby ukryć tam zdobycze.

http://images.sodahead.com/profiles/...472625035.jpeg

- To na pewno dobry pomysł? – otrzepała się.

Z drugiej strony jako kleryk powinna radzić sobie z klątwami. Może Dirith ma rację, na cmentarzu nikt nie będzie szukał jego zdobyczy. Miasto jest celem ataków golemów i meduz, a na cmentarz nic się nie zapuszczało. Nic poza Żywą Klątwą! Ale już raz się jej pozbyła i zdołała ją uszkodzić, więc może to zrobić znowu! Wyruszyła z Dirithem na cmentarz.

„Światło niepokonane, miej baczność na złe moce i Chaos krążący po twoich ziemiach, daj mi siłę i odwagę bym mogła być Twoim narzędziem do tępienia plugawiących Twój pokój. Naucz mnie odsyłać w mrok istoty które z niego przybyły i nie powinny kroczyć po tym świecie. Naucz mnie słyszeć nadchodzące klątwy i niszczyć je, by przepadły w niebycie.”

Modląc się, Kiti szła blisko za Dirithem, wypatrując Żywej Klątwy. Miała nadzieję, że ta już się wyniosła, ale wątpiła aby to była prawda. Skoro siedziała tu tyle czasu to pewnie nadal tu biega...
 
__________________
"Bóg stworzył świat. Szatan zobaczył, że świat jest dobry i zaniepokoił się trochę. Bóg stworzył człowieka. Szatan uśmiechnął się, machnał ręką i rzekł do siebie: eee spoko, będzie dobrze!" - Almena wyjaśnia drużynie stworzenie świata....:D
Kejsi2 jest offline