Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 31-03-2013, 11:00   #409
Agape
 
Agape's Avatar
 
Reputacja: 1 Agape ma wspaniałą przyszłośćAgape ma wspaniałą przyszłośćAgape ma wspaniałą przyszłośćAgape ma wspaniałą przyszłośćAgape ma wspaniałą przyszłośćAgape ma wspaniałą przyszłośćAgape ma wspaniałą przyszłośćAgape ma wspaniałą przyszłośćAgape ma wspaniałą przyszłośćAgape ma wspaniałą przyszłośćAgape ma wspaniałą przyszłość
Nadludzka siła wciąż nie opuściła ochotniczki, lecz w tym momencie nie był to wcale powód do zmartwień. Jak inaczej bowiem mogłaby przenieść większego i cięższego od siebie Bruna w głąb świątyni i myśleć o wniesieniu go po schodach zanim piekielne monstrum za nią skończy główne danie i zacznie szukać czegoś na deser? Reszta grupy również nie marnowała czasu szybko dołączając. Przez chwilę wydawało się, że od celu dzieli ich już tylko jedna ostatnia przeszkoda: schody, a kiedy je pokonają odnajdą tego, który wskazał im drogę i być może bezpieczne schronienie.

Okrzyk elfa natychmiast stłamsił rozbudzony już płomyk nadziei. Kolejne niepojęte obrzydlistwo czyhało na ich drodze. Coraz bardziej zdesperowana Elise była gotowa zaryzykować, zwłaszcza że jej oku daleko było do bystrości oczu Moperiola i nie była w stanie dostrzec wszystkich odrażających szczegółów, nie miała też pojęcia co przytrafiło się długouchemu nim wóz rozbił wrota. Pozostali natomiast zdawali się nie mieć żadnych wątpliwości, że stwora należy ominąć. Postanowiła zaufać ich osądowi ruszając do wskazanych przez Mierzwę drzwi, oby nie okazały się pułapką.

-Wytrzymaj jeszcze trochę, już niedługo to wszystko się skończy... tak albo inaczej, ale się skończy.- idąc szeptała do przelewającego jej się przez ręce Brunona.
 
Agape jest offline