Kero miał zamiar cały czas kontrolować wentylacyjny otwór. Wymierzył w niego także pistolet, chociaż teraz myśli podpowiadały mu, że jak coś będzie stamtąd wychodzić, to lepiej to przerzedzić to karabinem. - Przepustowość otworu wentylacyjnego nie jest wielka. Gdy coś niezidentyfikowanego pojawi się tam w polu naszego widzenia. A będzie to wykazywało zachowanie negatywne, to trzeba będzie szybko pozbawić to funkcji życiowych. Zabijając to, zmniejszymy przepustowość, a zarazem uniemożliwimy kolejnemu przedostanie się. - Spojrzał na Adama. - Ale widzę, że wykazujesz podobny tok myślenia - dodał po chwili skinąwszy głową.
Święcąc do otworu postanowił jeszcze zawołać do środka. - Halo, towarzyszu tam w środku... Odezwij się, gdyż nie odzywając się potraktowany zostaniesz, jako wróg naszego życia. Będziemy zmuszeni zareagować tak, by je chronić - ostrzegł szuracza. |