Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-04-2013, 21:36   #179
Lilith
 
Lilith's Avatar
 
Reputacja: 1 Lilith ma w sobie cośLilith ma w sobie cośLilith ma w sobie cośLilith ma w sobie cośLilith ma w sobie cośLilith ma w sobie cośLilith ma w sobie cośLilith ma w sobie cośLilith ma w sobie cośLilith ma w sobie cośLilith ma w sobie coś
Uznawszy strzelecką edukację Samkhy za w miarę zakończoną Chris wysypał na koc zawartość plecaka Jana.
- Parę drobiazgów z tego wszystkiego pewnie może ci się przydać - powiedział. - A resztę schowamy w jakiejś dziupli. Albo zakopiemy.
Oczy Samkhy zabłysly na widok takiej obfitości różnych dziwów.
Większą część czasu, jaki pozostał im na zaplanowany popas, zajęło Chrisowi objaśnianie pokrótce czym są i do czego mogą służyć przedmioty, które z sobą przytaszczył. Wkrótce Samkha poznała zastosowanie latarki, zapalniczki i gustownego zegarka i które to równie szybko powiększyły jej stan posiadania. Podobnie, jak wspaniały nóż, zakręcana, płaska butelka, łopatka, nosząca niezrozumiałą nazwę ‘saperka’ i spory zwój linki zwanej przez Chrisa wspinaczkową. Ta ostatnia była tak cienka, że zdaniem Samkhy nadawała się najwyżej do powieszenia kilku par... gaci czy wypranej sukienki, ale skoro Chris zapewniał, że wytrzyma ich ciężar...

Najbardziej dumna była jednak z wytargowania jeszcze jednej sztuki broni. I choć Chris podchodził do jej prośby nieco sceptycznie, przejęła pistolet należący kiedyś do Obcego, który zginął podczas potyczki Utlandsk z Hirvio. Dlaczego Chris miał wątpliwości czy powinna go wziąć? Początkowo nie była tego pewna. Po kilku próbach musiała jednak przyznać, że ta mała broń, zwana przez Chrisa ‘pistoletem’, nie sprawowała się tak dobrze, jak ta duża, karabin. Gorzej się celowało, trudniej było trafić. Na dodatek cel musiał być dużo, dużo bliżej. Ale sądziła, że tak też może się zdarzyć.
Część jej zdobyczy rozlokowała po kieszeniach czy przypięła do pasa, część trafiła do plecaka - bardziej przydatnego niż jej wysłużona sakwa. Do tej ostatniej trafiły wszystkie rzeczy, których nie zamierzali zabierać. A samą sakwę schowali do dziupli potężnego dębu, na który natrafili dobrą godzinę po zwinięciu obozowiska.


 
__________________
"Niebo wisi na włosku. Kto wie czy nie na ostatnim. Kto ma oczy, niech patrzy. Kto ma uszy, niech słucha. Kto ma rozum, niech ucieka" (..?)
Lilith jest offline