Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-04-2013, 17:21   #105
Pinhead
 
Pinhead's Avatar
 
Reputacja: 1 Pinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputację
WSZYSCY
Po kilku minutach cała grupa zebrała się w pomieszczeniu hibernacyjnym w którym, nie tak dawno przebudzili się.
Ich sytuacja była nadal fatalna, ale wszyscy mieli nadzieję, że wszelkie ogniska i pożary zostały ugaszone.
Stalowa gródź odgradzała ich od dziwnych kudłatych istot, które zaatakowały Hurwitz. Z magazynu broni zabrano najpotrzebniejszy sprzęt, po czym także zamknięto i zabezpieczono drzwi.
W końcu po dłuższym wysiłku udało się odgrodzić od wypełzających z drugiego pomieszczenia hibernacyjnego żywych trupów. Drzwi także zostały zamknięte i wszyscy mieli nadzieję, że ożywieńcy nie zdołają ich sforsować.

Została ich siódemka, a tak naprawdę piątka, gdyż ani z Lechtenfeldem, ani z Carlsonem nie było kontaktu. Totalne katatonia.
W teorii byli jednymi z nich, ale w praktyce stanowili potencjalne źródło kolejnego zagrożenia.

Dobrze uzbrojeni i wyekwipunkowani zebrali się w najbezpieczniejszym obecnie pomieszczeniu całego kompleksu. Byli świadomi, że wbrew wcześniejszym założeniom ich walka o przeżycie dopiero się zaczynała. Ilość niebezpieczeństw i zagrożeń przyprawiała o ból głowy. Zdawali sobie sprawę, że wiecznie nie mogą tutaj siedzieć i muszą spróbować wydostać się na zewnątrz. I nieważne było, co czeka na nich na górze. Wszystko było lepsze niż perspektywa śmierci w podziemnym bunkrze.
 
__________________
"Shake hands, we shall never be friends, all’s over"
A. E. Housman
Pinhead jest offline