Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-04-2013, 19:46   #1
Szarlej
 
Szarlej's Avatar
 
Reputacja: 1 Szarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputację
Kałach czy M16? Czyli o wyborze broni w shimie

Dzisiaj z Lechem wywiązała się dyskusja dotycząca wyboru broni, kto jakiej używa, jej zmiany. Myślę, że fajnie byłoby ją przenieść na forum.

Chodzi mi o zjawisko jakie zaobserwowałem wśród graczy dobierających ekwipunek. Patrzą na cenę, niezawodność, celność... Nie patrzą na "pochodzenie" tej broni. Wybiorą zwykle kałacha nie M16, niezawodny, nie wybredny jeśli chodzi o naboje a -10 do strzelania to nie jest dużo. Wezmę scara bo można łatwo przeprowadzić konwersje z 5,56 na 7,62. Deserta bo zadaje ciężkie i ma dwa punkty przebicia. Mam gracza, który notorycznie używa XM-8 bo wymaga tylko 11 budowy i może ten jeden, dwa punkty inaczej spożytkować. Patrzą mechanicznie. Spójrzmy z drugiej strony.

Jak Merill zauważył w Wujku Dobra RADiacja w shimie powinny już występować pierwsze oznaki zmęczenia materiału. Magazynek mieści mniej naboi, broń jest mniej celna. Do tego dochodzą wady z powodu częstego strzelanie, nieregularnego czyszczenia broni i sporadycznej opieki fachowego rusznikarza. A to iglica się złamie, pocisk wydmie albo i rozerwie lufę... Trzeba wymienić części. Fabryki w większości nie istnieją. Co w związku z tym? Wymontowujemy części z innego egzemplarza broni. I tak z trzech kałaszy jeden jest sprawny. Wiem, że nie o tym miałem ale spokojnie, z tego coś wynika.
Teraz gdy mamy do czynienia z bronią, która powszechnie nie była używana przed wojną na danym terenie jest problem. Jasne, można sprowadzić (np. kałachy i fale z Hegemoni) ale jest to drogie i broń taka występuje w niewielkich ilościach.
Weźmy na warsztat Nowy Jork. W dodatku mu poświęconym jest mowa o fabrykach produkujących m.in. M16, M4 czy M60 (w różnych wariantach). Do tego robią mnóstwo naboi w kalibrach oczywiście im potrzebnych. Czego używają ich żołnierze? Właśnie broni wyprodukowanej przez miejscowe fabryki. Może nie tak niezawodnej ale po pierwsze jest jej sporo i trzeba z nią coś zrobić, po drugie logistyka (trzeba dostarczyć części zamiennych i naboi a nie ma nic gorszego niż niejednolicie uzbrojona armia), po trzecie względy czysto praktyczne (po stracie własnej broni może posłużyć się bronią zmarłego kolegi a w wypadku braku naboi dostać od niego magazynek). Dlatego śmiało może założyć, że 80% liniowych żołnierzy Collinsa ma właśnie taką broń.
Dobra, teraz popatrzmy na bohatera z NJ. Ma umiejętność karabiny na 3+ i profesję bojową. Gdzie nauczył się strzelać? W armii? Jest przyzwyczajony do emek. Ktoś go nauczył? Pewnie sam był w wojsku lub ktoś kto go uczył tam był. Też jest przyzwyczajony do emek. Był partyzantem/gangerem? Skąd mieli broń? Jasne w części kupioną od handlarzy. W części zdobytą na żołnierzach lub kupioną na lewo od żołnierzy. Obecnie w Polsce wśród wszelkiej maści uzbrojonych przestępców króluje właśnie stara wojskowa/milicyjna broń, która "spadła z ciężarówki". W Nowym Jorku jest podobnie. Czyli w większości przypadkach BG z NJ będzie szkolony na emkach lub broni krótkiej również z miejscowych fabryk. Co zrobi gracz? Czym prędzej zamieni swoją M16 na coś celniejszego, niezawodniejszego etc. Głupota. Taka postać widząc kałacha jak słusznie zauważono w jednym z artykułów (chyba na elixirze) zobaczy ciężki, kopiący jak dziki muł karabin z dziwnymi znaczkami. FN-fal? Ciężki, dziwne przyrządy celownicze, krótki magazynek, długi i nieporęczny. On nie widzi zasad "niezawodny", nie widzi punktów przebicia, nie widzi tych wszystkich regułek. Że karabin mu się parę razy zaciął? Każdemu się zacina. Mu częściej? Trefne naboje albo pech.

No dobra ale to jedno z pochodzeń. Jednak jak NY to i Posterunek produkuje swoją broń. Też w paru rodzajach bo ma na względzie logistykę. Inne krainy? Zastanówmy się skąd mają broń. Głównie nie od handlarzy, na początku gdy dana osada się formowała coś zszabrowano. Magazyny wojskowe? Ludzie uczyli się strzelać (i mają zaufanie) do berett i emek. Policyjne? Glocki, mossbergi i MP5.

Dla kolejnego przykładu weźmy Hegemonie. Meksów. Dla nich emki do plastikowe gówno. W ramach spadku dostali przeszmuglowane z ameryki południowej kałachy i fn-fale. Z nowszych zabawek FX-05. Będą preferowali cięższy kaliber bo nie zmienia tak łatwo trajektorii a w neodżungli jest to przydatne.

Czytałem kiedyś na forum dotyczącym broni palnej dyskusje osób ćwiczących strzelanie z broni krótkiej (nie sportowej). Wiadomo jedni twierdzili, że sigi są lepsze, inni, że H&K a jeszcze inni... Czym się kierowali? Swoimi preferencjami. Jeden z piszących nie lubił właśnie kochów tylko z jednego powodu, bezpiecznik był w nieporęcznym dla niego miejscu. Miał gdzieś, że są bardziej niezawodne i celniejsze. Że przeprowadzono na nich testy to potwierdzające. Były dla niego niewygodne. Komuś może nie pasować brak zewnętrznych bezpieczników w glockach. Żołnierz, który się wypowiadał stwierdził, że ma gdzieś z której broni trafi w środek tarczy. Dla niego jest to broń boczna z ktorej ma paroma strzałami obalić przeciwnika. Że szczegóły? BG żyjący z broni powinni zwracać na takie szczegóły bardziej uwagę niż na reguły. Gracze powinni pomyśleć jakiej broni ich BG ufają. Jasne czasem nie ma komfortu wybrania broni ale przy pierwszej okazji taka postać raczej wymieni niesprawdzone XM-8 na kałacha.

Czemu wrzucam to jako post nie artykuł? Bo wiem, że nie wszyscy się z tym zgadzają. Liczę, że jakaś dyskusja się wywiąże.
 
__________________
[...]póki pokrętna nowomowa
zakalcem w ustach nie wyrośnie,
dopóki prawdę nazywamy, nieustępliwie ćwicząc wargi,
w mowie Miłosza, w mowie Skargi - przetrwamy [...]

Ostatnio edytowane przez Nasty : 05-04-2013 o 22:12. Powód: malutki byczek - fajnie jest raz poprawić kogoś :(
Szarlej jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem