Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-04-2013, 17:26   #6
Szarlej
 
Szarlej's Avatar
 
Reputacja: 1 Szarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputację
CB wybacz, nie mogę się powstrzymać. Czy jakaś Twoja postać nie była paranoikiem? Tak wiem, przyganiał kocioł garnkowi Ale fakt, kwestia konwencji. Aż marines się przypominają i założenie "mamy wypasioną, podsmartowaną broń, którą jest Nowoczesny Karabin/Nowoczesny Pistolet i robimy tratatata! A potem kabum!". Łezka się w oku kreci.

Żeby jednak nie offtopować.

Aschaar nie wziąłem pod uwagę sklepów z bronią i faktu, że rzadsza broń paradoksalnie może byc łatwiej dostępna.

Nie zgodzę się jednak co do faktu, że broń będzie w dobrym stanie bo jest produkowana, żeby wystrzelić tysiące naboi. Nie wiem jak to jest w USA ale u nas żołnierze często mają kałachy starsze od nich samych. Abstrahując od tego spójrzmy na cechę "dobra amunicja". To nie tylko utrudnienie dla graczy. Niektóre pistolety (nie wiem jak sprawa wygląda przy karabinach) mają tendencje do zacinania się przy strzelaniu nabojami półpłaszczowymi (sigi i deserty na bank). Jeżeli trzymamy się mocno realizmu to niestety ale głównie strzela się nabojami z recyklingu. Myślę (rusznikarzem nie jestem), że chociażby mocniej zanieczyszczają lufę. Miałem niedawno przyjemność (tak, jestem chory) oglądania lufy od działa okrętowego, jednej rozerwanej, drugiej tylko "rozszerzonej" właśnie przez nabój. Nie była jednak to wina pocisku a właśnie zabrudzenia. Wiadomo przy broni osobistej nie będzie to tak spektakularne ale już lufa do wymiany. A jak Lechu wspomniał mało kto bierze rusznikarstwo (o czym zaraz).
Odchodzę trochę od tematu ale póki z grubsza trzyma się postapokalipsy i jest jakaś wymiana postów jest dobrze.

Rusznikarstwo faktycznie jest kolejnym obejściem graczy klimatu dla punktów. Większość gra wędrowcami, osobami żyjącymi z broni. Teraz popatrzmy na zacięcia. Statystycznie ponad co dziesiąty strzał to zacięcie/niewypał. Osoba strzelająca nie potrafiąca z tym sobie poradzić to trup. Inna sprawa, obecnie powinno się po każdym strzelaniu czyścić broń. Jak często robią to gracze? A w jakich warunkach noszą swoje giwery? Ilu z nich ma chociaż jakiś smar do czyszczenia broni? Podobnie ma się sprawa z innymi umiejkami ale rozmawiamy o broni. Przypomina mi się jedna sesja Fabiana. W drużynie mieliśmy tresera bestii, przepatrywacza i mojego rewolwerowca. Byliśmy sami, praktycznie bez sensu. Władowałem punkty w broń ręczną (bardzo często pomijaną przez graczy) i rusznikarstwo. Zanim reszta się tego nie nauczyła moja postać raptem stała się najbardziej popularną osobą.


Merill, dobrze Ciebie widzieć znowu na tych pustkowiach Niech Żelazny Orzeł będzie z Tobą.
 
__________________
[...]póki pokrętna nowomowa
zakalcem w ustach nie wyrośnie,
dopóki prawdę nazywamy, nieustępliwie ćwicząc wargi,
w mowie Miłosza, w mowie Skargi - przetrwamy [...]
Szarlej jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem