Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-04-2013, 22:21   #14
F.leja
 
F.leja's Avatar
 
Reputacja: 1 F.leja jest jak niezastąpione światło przewodnieF.leja jest jak niezastąpione światło przewodnieF.leja jest jak niezastąpione światło przewodnieF.leja jest jak niezastąpione światło przewodnieF.leja jest jak niezastąpione światło przewodnieF.leja jest jak niezastąpione światło przewodnieF.leja jest jak niezastąpione światło przewodnieF.leja jest jak niezastąpione światło przewodnieF.leja jest jak niezastąpione światło przewodnieF.leja jest jak niezastąpione światło przewodnieF.leja jest jak niezastąpione światło przewodnie
Cathil czuła się źle, nerwowo, jak zwierze w potrzasku. Chciała wyjść z chaty, jednak wiedziała, że ulewa może przynieść zły oddech, gorączkę i śmierć. Poza tym nie znała tego lasu i wolała nie zapuszcząć się w niego sama. Krążyła wręcz w pobliżu wyjścia i wyglądała co chwila na zewnątrz, kątem oka obserwując staruchę i jednym uchem słuchając jej słów. Niewiele z tego co mówiła wiedźma znaczyło cokolwiek w targanym niepokojem umyśle łowczyni. Wiedziała, że trudno będzie jej tu zasnąć.

- No to co? - zapytał nagle Orin odwracając się od zawieszonych u powały zeschłych liści, po czym wyjrzał na zewnątrz - Zostajemy...? - bardziej stwierdził niż zapytał.

Cathil prychnęła w odpowiedzi na pytanie niziołka, jak wściekła kotka. Potrząsnęła szopą burych włosów i pokazała zęby, spoglądając na staruchę spode łba.
- Nie podoba mi się tu - warknęła.

- Nie bardzo widzę inne opcje.. - stwierdziła Kesa - Wyczuwam, że się niepokoisz - przeniosła spojrzenie na Cathil - Ale większość z nas potrzebuje odpoczynku. Pod dachem. Kobieta nie jest nam wroga.

- Bah - nieokreślony wyraz irytacji był jedynym komentarzem Cathil. Znachorka nie poznałaby wroga gdyby ugryzł ją w dupę. Ktoś musiał czuwać i zabijać staruchę wzrokiem na wszelki wypadek. Cathil nie miała przed tym żadnych oporów.
 
__________________
I don't mean to sound bitter, cold, or cruel, but I am, so that's how it comes out. ~~ Bill Hicks
F.leja jest offline