Wątek: Koniec Świata!
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-04-2013, 23:45   #17
Lechu
 
Lechu's Avatar
 
Reputacja: 1 Lechu ma wspaniałą reputacjęLechu ma wspaniałą reputacjęLechu ma wspaniałą reputacjęLechu ma wspaniałą reputacjęLechu ma wspaniałą reputacjęLechu ma wspaniałą reputacjęLechu ma wspaniałą reputacjęLechu ma wspaniałą reputacjęLechu ma wspaniałą reputacjęLechu ma wspaniałą reputacjęLechu ma wspaniałą reputację
Koniec świata i wielkie dywagacje w jaki sposób wszyscy zginiemy? Ale co wy wiecie o zabijaniu? Aby wam wyjaśnić jak będzie to przebiegało wróćmy do klasyki. Panie i Panowie - Czesław Miłosz i jego "Piosenka o końcu świata"!

W dzień końca świata
Pszczoła krąży nad kwiatem nasturcji,
Rybak naprawia błyszczącą sieć.
Skaczą w morzu wesołe delfiny,
Młode wróble czepiają się rynny
I wąż ma złotą skórę, jak powinien mieć.
W dzień końca świata
Kobiety idą polem pod parasolkami,
Pijak zasypia na brzegu trawnika,
Nawołują na ulicy sprzedawcy warzywa
I łódka z żółtym żaglem do wyspy podpływa,
Dźwięk skrzypiec w powietrzu trwa
I noc gwiaździstą odmyka.
A którzy czekali błyskawic i gromów,
Są zawiedzeni.
A którzy czekali znaków i archanielskich trąb,
Nie wierzą, że staje się już.
Dopóki słońce i księżyc są w górze,
Dopóki trzmiel nawiedza różę,
Dopóki dzieci różowe się rodzą,
Nikt nie wierzy, że staje się już.
Tylko siwy staruszek, który byłby prorokiem,
Ale nie jest prorokiem, bo ma inne zajęcie,
Powiada przewiązując pomidory:
Innego końca świata nie będzie,
Innego końca świata nie będzie.


Przechodząc do samej interpretacji utworu (przypominają mi się początki technikum) co my tu mamy... Jak widzicie mamy przedstawioną wizję kresu naszego pięknego świata. Różni się on jednak od wszystkiego go znaliśmy dotąd. Nie ma apokalipsy według Św. Jana, nie ma armii zombie maszerujących ulicami naszych miast, nie ma promieniowania i lejów po bombach atomowych. Co więcej internet, telewizja i ojciec Rydzyk nadal mają się całkiem dobrze. Przyroda jest nieświadoma końca - wręcz radosna. Ludzie zajmują się swoimi codziennymi zajęciami - pracą, rozrywkami, a nawet pielęgnacją swojego ogródka. Glob powoli, ospale kręci się w swym codziennym rytmie. Ludzie również są nieświadomi jakiejkolwiek katastrofy. Ale czy ona naprawdę musi nastąpić? Czy musi być poprzedzona jakimiś przepowiedniami i znakami? Naprawdę? Nie. Staruszek podwiązujący pomidory w swym ogrodzie nie jest wcale mędrcem, a zwykłym człowiekiem. Wie jednak, że zagłada może przyjść w każdym momencie. Każdego z nas może ona spotkać w każdej, dowolnej chwili. Może to nastąpić teraz, może dopiero wtedy, gdy założymy rodzinę, a może w przeddzień upragnionej emerytury. A może... koniec świata już nastąpił? Zastanówcie się nad tym. Ja nie pisze dalej, bo wzruszony wspomnieniami z lekcji języka polskiego nie chce zachlapać klawiatury ("Groch wspaniale! 2! Siadaj!").
 
Lechu jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem