Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-04-2013, 11:23   #14
Aschaar
Banned
 
Reputacja: 1 Aschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znany
Ale wtopa... jasne, ze pomyliłem się o równe 100.

Odniosę się do wytrzymałości broni i zanieczyszczeń. Prawda, zanieczyszczenia, zła amunicja (czy to samoróbki czy po prostu "leżak") powoduje, ze bron będzie bardziej obciążana. Jednak - realnie patrząc - dalej poruszamy się w realnej wytrzymałości broni. Nawet jeżeli zacina się ona 10x częściej to ciągle nie wystrzelono z niej tyle pestek, aby coś poważnego jej dolegało, poza przypadkami ewidentnego pecha, który w realnej broni się zdarza również. Zanieczyszczenia wydaja mi się sprawą śliska. Funkcjonując w postapokaliptycznym świecie moje przetrwanie zależy w dużej mierze od broni i nawet nie będąc ześwirowanym na jej punkcie - zdaje sobie sprawę z faktu, że o posiadaną broń muszę dbać, wiec nie rzucam jej w piach, stawiam na kolbie, przenoszę nad woda, czyszczę, etc, etc... Robię to wszystko tak samo jak samo jak sranie i spanie, mycie i wyprowadzanie plemników na spacer, których to czynności też nie deklaruje...

Jeżeli coś złego dzieje się z bronią, zwłaszcza jeżeli jest to rozerwanie lufy, czy zniszczenie bloku to są to skrajne przypadki, nie norma. Oczywiście prawdopodobieństwo będzie większe, bo smarowania brak, bo złe naboje, bo złe przechowywanie, bo milion rzeczy współczynnika mg... Jednak matematycznie dalej będą to pojedyncze procenty zamiast promili... Powiedzmy sobie jednak szczerze - w chromie broń się nie zacina, w rdzy się nie strzela... No kiedy ta biedna broń ma się zaciąć?

Tu wracamy do wyboru kalach vs. emka. Okazuje się, ze kalach lepiej znosi zła obsługę niż emka - jest luźny, ma większa tolerancja na zatarcia i brud niż " idealnie" spasowane emki. To też st argument o którym postacie nie wiedzą, ale gracze juz mogą... i dla realizmu powinniśmy go w grze uwzględniać... dokładając kolejną zmienną do mechaniki i idąc w kierunku KC.

Szarlej, tak nie do końca się zgodzę z zdaniem o minimalnych szansach na przeżycie żołnierzyka z M4 i nożykiem. Posiadana bron to jedno, a posiadane umiejętności to drugie. Ten człowiek żyje w konkretnym otoczeniu - swoja dzielnice znasz jak własną kieszeń, wiesz o niej rzeczy, o których nawet ludzie z sąsiedniej dzielnicy nie mają pojęcia, nie mówiąc już o obcych. To pierwszy atut w starciu, wiesz gdzie urządzić pułapkę, gdzie się ukryć, etc... Drugi to przyzwyczajenie do konkretnego egzemplarza broni, nawet nie typu, a egzemplarza, który może mieć minimalnie zwichrowana lufę, ma konkretny opór cyngla, konkretną długość... Zmiana broni na inna - nawet o lepszych parametrach - wcale nie da automatycznego polepszenia sytuacji - na nowo trzeba się będzie uczyć celowania i używania...

Cytat:
Napisał Lechu Zobacz post
I nadal uważam, że wybór między M16 a AK to kwestia gustu. Bo zgodnie z treściami NY dlaczego nowojorczyk ma sięgnąć po "lepsze" AK? Jak się mu popsuje będzie musiał z wypiekami na ryju szukać części, a jak sypnie się M16 to... "o chyba potknąłem się o nowe suwadło"! Czujecie różnicę? Po prostu czasem znajdzie się osoba, która za czasową niezawodność zamieni zawodność, ale z dostępem do całych gór części (bo chyba znajdziemy zamienniki do M16 w mieście, gdzie są one produkowane?)...
Primo - gdzie BYŁY one produkowane. Pomijam całą otoczkę apokalipsy, bo NY powinien być na liście pierwszych celów i w zasadzie to powinna tam być kupa gruzu, a nie cokolwiek, ale...

Jak potkniesz się o nowe suwadło to na 90% jest ono zwalone, bo kto normalny wyrzuci dobrą część? Dobrych części musisz tak samo z wypiekami na twarzy szukać do każdej broni. O tym, że prościej może być znaleźć do nietypowych (bo nikt ich nie szuka) już pisałem. Teraz wspomnę tylko o miejscu poszukiwań. Każdy kieruje się prostym wzorcem - szukaj w centrum. Tu działa to samo - nikt nie będzie szukał części w Bannockburn (taka 15 tysięczna dziura pod NY) tylko pójdzie do Wielkiego Jabłka. Części w tym mieście będą poprzebierane i wyszabrowane do praktycznego zera. Bo to gracze są pierwszymi od apokalipsy co przyszli tu po części? Tu znowu zadziała ekonomia - kurde facet chce to obłożone drewnem ustrojstwo, na które nikt inny mię patrzy nawet? Pchnę mu to za puszkę zupy, bo i tak mi tego nikt nie kupi... vs. Panie, ludzie to się o ta lufę zabijają, toż to originale, o tu oznaczenie Colta ma...
 

Ostatnio edytowane przez Nasty : 24-04-2013 o 00:36. Powód: Liczne blędy
Aschaar jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem