Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-04-2013, 13:00   #15
Szarlej
 
Szarlej's Avatar
 
Reputacja: 1 Szarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputację
Co do żołnierzyka odnosiłem się do mechaniki. Jasne jak MG gra fabularnie i żołnierzyk ma szansę się okopać to dzięki "wizji" ma większe szanse. Mechanicznie? Hegemończyk wciągnie go nosem.

Co do części i tak i nie. Jeżeli patrzymy już naprawdę realistycznie to części w 90% zostały wybrane albo są w miejscach niedostępnych (radiacja, w okolicy zagnieździło się coś nieciekawego jak chłopcy Collinsa). Większość broni powinna być powojennej produkcji, jedyna oficjalna wzmianka o tym jest w podręczniku do NJ właśnie o emkach.
No ale dobra, ktoś nie ma tego podręcznika lub go nie uznaje. Mamy sklepy z bronią ale właśnie głównie z bronią nie z częściami. Jasne coś tam się znajdzie, tu bardziej znam rynek Polski i zwykle rozwaloną broń oddaje się do ich autoryzowanych serwisów np. siga do Niemiec. Niech będzie, że w USA są zapasowe podstawowe części. W jakiej ilości? Wątpię żeby znacznej. Niech będzie, że do takiego Tavora znajdzie się trochę. Do emki? Okey, wszystkie wybrane. Ale są magazyny armii, gwardii narodowej, antyterorki... Nie wszystkie z szabrowane a jak już to część tego trafiła na rynek. Do tego łatwiej "znaleźć" przy trupie.
Mam takiego NPCa w sesji w której obecnie prowadzę, Snuffyego. Snuffy używa kałacha i w przeciwieństwie do BG i innych NPC nie rzuca się na trupy w poszukiwaniu gambli. Ale jak znajdzie kałacha od razu go rozmontowuje. Myślę, że każdy kto zna się chociaż trochę na rusznikarstwie w shimie w wypadku odnalezienia drugiego egzemplarza swojej broni pierwsze co zrobi to ją właśnie przerobi na części.
Z jednej strony faktycznie łatwiej w ruinach znaleźć wspomnianego Tavora niż M4, patrząc fabularnie kupi się go taniej ale przy trupie znajdziemy raczej właśnie jakiś "popularny" karabin. A to, że czasem trup nie zdaje sobie sprawy, że jest trupem... To shima.

Pamiętam też sesje w autorskie postapo właśnie CB. Mogliśmy zdobyć w miarę utrzymaną broń przedwojenną ale jeżeli chcieliśmy mieć łatwy dostęp do części czy nie przyciągać zbyt wielu spojrzeń to lataliśmy z bronią produkowaną po wojnie. Colt 1911 czy powojenna wariacja na temat springfielda (w jednym z miast uruchomiono fabrykę za pomocą urządzeń z szabrowanego Spriengfield). Żeby nie było tak totalnie po za tematem i już patrzymy totalnie pod kątem fabuły to popatrzmy właśnie na Spriengfielda i inne archaiczne wiosła. Jaką broń łatwiej się wytwarza? Automaty Stonera czy wszelkiej maści broń myśliwską? A i takiej fabryki w USA są i to wcale nie mało. Część Amerykanów (nie tylko sławetny Teksas) szaleje na punkcie rewolwerów. Colt, Taurus, S&W... Również one są prostsze i w utrzymaniu i w produkcji niż beretta albo glock. Wtedy należy sobie zadać pytanie AK47 czy M16 a automat czy sztucer? Pistolet czy rewolwer? Który będzie "popularniejszy" i częściej spotykany.
 
__________________
[...]póki pokrętna nowomowa
zakalcem w ustach nie wyrośnie,
dopóki prawdę nazywamy, nieustępliwie ćwicząc wargi,
w mowie Miłosza, w mowie Skargi - przetrwamy [...]

Ostatnio edytowane przez Nasty : 24-04-2013 o 00:37.
Szarlej jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem