Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-04-2013, 15:26   #140
malahaj
 
malahaj's Avatar
 
Reputacja: 1 malahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputację
Franc był bardzo niemile zaskoczony atakiem rozwścieczonego nie wiadomo czym kurdupla. Jeszcze bardziej zawiodła go postawa Skurwiela. Nie o to chodziło mu, gdy mówił, że pchlarz ma go osłaniać. Tym niemniej alkohol wciąż krążył jego żyłach a to, o dziwo, pozwalało mu w miarę trzeźwo myśleć.

- Dokończymy później! -

Odwarknął Imrakowi i sięgnął do kieszeni. Wciąż miał ze sobą mikstury leczące, które powinny postawić go na nogi. Szybko wlał jedną z nich do ryja. Skrzywił się paskudnie, bo smakował jak końskie szczyny, w dodatku nie schłodzone. Przepił gorzałą i w podobny sposób spożył pozostałe dwie. Khazad pociął go solidnie a Maurer potrzebował być w pełni sił, aby poradzić sobie z przerośniętym robakiem. Tak przygotowany chwycił mocniej Scyzoryk i ruszył na potwora. Łbów miało toto tylko jeden. Akurat tyle i ile Franc zwykle był obcinać.
 
malahaj jest offline