Wątek: Kwiatki z sesji
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-04-2013, 13:41   #249
Szarlej
 
Szarlej's Avatar
 
Reputacja: 1 Szarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputację
Garść shimowych, zmutowanych kwiateczków.

Z ostatniej sesji:
Miasto opanowane przez Molocha i mutki, do tego wszystko co próbuje wszamać graczy jest podrasowane w stosunku do "zwykłych" swoich odpowiedników.
Gracze radośnie szabrują fabrykę części elektrycznych w końcu trzeba spadać. Na ulicach maszyny i dyskusja czy brać ciężarówkę czy nie. Hałas może coś przyciągnąć i ciężko się schować. Jeden z graczy wyskakuje z tekstem. "Ciężarówką ciężko się zmieścić do kanałów."

Dwóch kaznodziei toczy dyskusje o swoich religiach. Argumentów słownych zabrakło więc czas na siłowe. Obaj chwycili na tonfy i zaczęli się okładać, monter skrytykował ich fanatyzm. Klerycy spojrzeli po sobie i z tonfami na montera.

Wywiązała się kłótnia w związku z powyższym, jeden z duchownych postanowił wrócić do bazy samemu. Wychodzi z uliczki a mu przed nosem przelatuje z dużą prędkością coś wielkości psa. Komentarz? Superpies!

Ze starszej sesji, dziwię się, że nikt jeszcze tu nie wrzuciłem tego jeszcze.
Sesja miała elementy larpa, zaczęło się od porwania jednego z graczy (ponoć miałem minę jakbym miał narobić zaraz w spodnie, tak Night ma niezapomniane pomysły). Potem rozgrywaliśmy odprawę. Za salę robiła kuchnia. Jeden z graczy odgrywający szczura wywala wszystko z szafek komentując to w stylu "karma dla kota! Super!". W końcu padło pytanie:
- Goblin czego Ty szukasz?
- Live action!

Planujemy, planujemy i pada pytanie jak dorwać bandytów. Gracz-szczur:
- Położę się na ziemi, zacznę śmierdzieć i udawać martwego oposa. Oni wyjdą i ich zabijecie!

Dalsza część, dostaliśmy repliki ASG i do boju! Wszystko fajnie tylko nie wiedząc o wstawkach LARPowych zrobiłem mega bojową postać. Cóż... W życiu nie strzelałem z ASG, do tego mam wadę wzroku, nie wpadłem na założenie pod gogle okularów. Czaimy się, jeden z graczy wygląda.
- Widzę jednego.
Wyglądam również.
- Widzę.
Oczywiście po nocy bez dodatkowych okularów nic nie widziałem. Po chwili.
- A gdzie jest?
Musieli mi pokazać palcem próbując się nie roześmiać.

Podchodów ciąg dalszy i powrót oposa. Gracz odpowiedzialny za ten tekst padł na ziemię. Jak to zobaczyłem i przypomniałem sobie jego plan ledwo powstrzymałem śmiech. Okazało się potem, że chciał tylko się podczołgać.

W obu sesjach było więcej podobnych motywów ale słabo już pamiętam. Jak coś przypomnę to wrzucę.
 
__________________
[...]póki pokrętna nowomowa
zakalcem w ustach nie wyrośnie,
dopóki prawdę nazywamy, nieustępliwie ćwicząc wargi,
w mowie Miłosza, w mowie Skargi - przetrwamy [...]
Szarlej jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem