Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-04-2013, 14:24   #702
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Trup ścielił się gęsto. Niestety, po obu stronach. I mroczne elfy, i najemnicy, krwią płacili odpowiednio za chęć zdobycia barki czy też jej obrony.
Wysławszy na drugi świat jednego z mrocznych elfów Gottwin odrzucił kuszę, daleko, w krzaki, by w bitewnej zawierusze ktoś jej nie nadepnął, a potem ściągnął z pleców tarczę i sięgnął po miecz. Skoro oręż sprawdził się w walce ze zwierzołakami i bandytami, to może i z druchii się sprawdzi?

Tarcza wnet się przydała. Włócznia mrocznego elfa ze szczękiem odbiła się od metalowego umbo. Gottwin szybkim unikiem wywinął się od kolejnego uderzenia, a potem sam zaatakował. Zbliżył się o krok. Ostrze miecza musnęło tylko chronione kolczugą przedramię mrocznego elfa. Ten cofnął się o szybko, a potem wykonał pchnięcie.

Unik, cios, zwód, przyjęcie uderzenia na tarczę, kolejny cios...
I wreszcie przeciwnik Gottwina dał się zmylić. Połyskujący bladym blaskiem miecz Gottwina odciął ostrze włóczni, a nim zaskoczony mroczny elf zdążył cokolwiek zrobić kolejny cios wykreślił krwawą linię na jego torsie.
Niepewny wypad i próba rozbicia głowy Gottwina tępym końcem włóczni zakończyły się niepowodzeniem. Gottwin odbił uderzenie tarczą, a potem sam zaatakował. Cios był bardziej szczęśliwy, niż mierzony. Ostrze miecza minęło zastawę i rozwaliło gardło mrocznego elfa.
Kolejny cios nie był już potrzebny. Druchii zwalił się na ziemię bez życia.

Gottwin rozejrzał się.
Walka się skończyła, niestety nie do końca po myśli obrońców barki. Za dużo najemników poszło do piachu. Słabo się znali, to fakt, ale w końcu walczyli ramię przy ramieniu. I trzeba się było nimi zająć.

- Tamte trupy wyrzućmy do wody - zaproponował, wskazując na mroczne elfy. - Może warto by wcześniej sprawdzić, czy nie mają przy sobie czegoś ciekawego. A swoich powinniśmy zabrać, jak tylko zepchniemy barkę z mielizny. Za późno już, żeby teraz urządzić im porządny pochówek.
 
Kerm jest offline