Oksana wciągnęła się, niemal zapominając o tym, że wypadałoby coś jeszcze zjeść i wypić gorącą herbatę.
Zostawiła otwartą księgę i poszła po następną. Tym razem Okultyzm. Index; Upadli Aniołowie; Asteroth; Nyarlathotep, Marduk, Amar.Utu.
Coś ją tknęło i sięgnęła też po Wielkie jeziora Azji. R'leh.
Ręką przejechała też po innych książkach, które znajdywały się na innych półkach. Szukała czegoś o starożytnych bóstwach, Babilonie, wieży Babel lub innych starożytnych budowlach.
Coraz szybciej wertowała kartki, szukając znaczących informacji. Tak jakby spieszyła się podświadomie czując, iż każda chwila w tym momencie może być cenna.
W głębszych myślach zastanawiała się, czy ten dom położony jest na pagórku, jakimś wzniesieniu. Czy jeśli teraz przewrócą jakoś te kolumny, już nie będzie za późno? A może jeśli to zrobią, wszystko przepadnie?
Jej Babka często kazała modlić się jej do Św. Bartłomieja, mówiąc, że to pomoże uchronić ją przed złymi mocami płynącymi z liczb. Oksana często to robiła mimo, iż nigdy nie wierzyła w złe duchy i demony. Astarot - upadły anioł, czy to on wczoraj zwiódł ją łamigłówką? Musiała wiedzieć, szybko... |