Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-04-2013, 01:06   #33
Yaneks
 
Yaneks's Avatar
 
Reputacja: 1 Yaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputacjęYaneks ma wspaniałą reputację
Widokiem dwóch osób nikt z walczących z początku się nie przejął. Dla nich szybko stało się jasne, że w Imperium nikt o zdrowych zmysłach nie zaciągnie krasnoluda do straży miejskiej. Jednak ich oczom ukazał się naciągnięty łuk Hansa, sytuacja nieco się zmieniła. Dzieciak rzucił kamień na ziemię i zatrzymał w miejscu. Mężczyzna, którego uprzednio tłukł w głowę puścił swoją ofiarę, i stanął wyprostowany. W ciemnościach udało się dostrzec niepokojący znak - jego twarz nie zdradzała strachu, wszystko wskazywało jednak na to, że póki co jest nieszkodliwy. Podobnie jak jego ofiara - mężczyzna leżał w kałuży krwi, a jego ciałem bezustannie wstrząsały drgawki. Pozostała dwójka jakby nie usłyszała słów Hansa, biła się dalej. Dopiero gdy Helvgrim ruszył w ich kierunku, jeden z mężczyzn rzucił się do ucieczki wgłąb ulicy, a drugi wyciągnął zza pasa nóż, i rzucił się na krasnoluda. Zanim zdołał się zamachnąć, dostał solidny cios w splot słoneczny trzonem topora. Zachłysnął się, ale kontynuował atak. Ciął wysoko, w okolice twarzy krasnoluda. Nóż minął gardziel Helvgrima w niebezpiecznej odległości. W tej samej sekundzie Hansowi puściły nerwy - młody, niedoświadczony w walce zbyt słabo trzymał naciągniętą cięciwę potężnego łuku. Grot strzały z przerażającym odgłosem wbił się w sam środek szyi mężczyzny. Napastnik padł na ziemię w bezruchu.
Po kilku sekundach, gdy emocje opadły, zorientowaliście się, że młody chłopiec znikł gdzieś w ciemnościach. Pozostaliście tylko Wy z jednym z mężczyzn na nogach, i dwoma nieprzytomnymi, albo i nawet martwymi.
 
Yaneks jest offline