Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-04-2013, 17:54   #87
RyldArgith
 
RyldArgith's Avatar
 
Reputacja: 1 RyldArgith jest godny podziwuRyldArgith jest godny podziwuRyldArgith jest godny podziwuRyldArgith jest godny podziwuRyldArgith jest godny podziwuRyldArgith jest godny podziwuRyldArgith jest godny podziwuRyldArgith jest godny podziwuRyldArgith jest godny podziwuRyldArgith jest godny podziwuRyldArgith jest godny podziwu
-Uderzyć? – Xendra powiedziała do Lou.- My potrzebować inth, a nie działać na ślepo. – Obróciła głowę, rzuciwszy kolejny już raz po pobojowisku. Wysłuchała opowieści Wyrma i to co usłyszała ani trochę jej nie uspokoiło. Nawet sprawiło że jeszcze mocniej zaczęła zaciskać dłoń, co starała się ukryć przed zebranymi.

Przeszła sobie między martwymi, spoglądając na ich twarze. Zatrzymała się przy jednym, tym który pierwszy się na nią rzucił, na szczęście nie trafiając. Mierzył się na nią mieczem, ale udało jej się cofnąć się i chwycić za broń. A miecz przeszył powietrze, mijając jej twarz nieznacznie, parę centymetrów. Odległość wskazującego palca. Tyle brakowało by pożegnała się z życiem. Stanęła przy ciele napastnika i wymierzyła mu solidnego kopniaka w głowę. Wiedziała że i tak jemu to wszystko jedno. Ale nie mi-pomyślała.

W tym czasie rozmowa toczyła się dalej. A ona, już spokojniejsza, mogła wrócić do grupy i zacząć wsłuchiwać się w przebieg prowadzonej właśnie dyskusji.

- Nie wiecie co was czekać, tam na dół- rzekła, lecz nie powiedziała tego płynnie we wspólnym. Mówiąc musiała zatrzymać się i chwilę, gestykulując przy tym, pomyśleć. Dopiero po chwili kontynuowała wypowiedź.- To złe miejsce. Złe. Rivvil zginąć.

Przeniosła wzrok na Wyrma.

- A ty Rivvil, - wskazała na niego.- jeśli mieć coś jeszcze do wyp.. wypo.. do dodania, lepsza mówić teraz. Co jeszcze musieć wiedzieć o obóz i łowcach.

Mówiła wyjątkowo jak na nią szybko we wspólnym. Co jeszcze dodatkowo utrudniało przekaz. Na wzmiankę o magii od razu przeniosła wzrok ku Vermilowi i jego towarzyszowi Ultarowi. Jednak tylko przez chwilę patrzyła w tym kierunku. Szukała innej osoby. Lou. Na niej skupiła uwagę, czekając czy Wyrm nie ma czegoś jeszcze do dodania.

- My czekać jeszcze na tego – na moment spauzowała, by podjąć po tej chwili dalej.- Abban. Wtedy ustalimy co dalej. Nie znamy plan obozu. Liczebność. Trzeba być velkyn, znaczy się.. ostrożny.

Po czym podeszła do Lou.
 
RyldArgith jest offline