Wbrew obawom Vilgreta nie mieli problemów z wyniesieniem kości, żadne z nich nie zdecydowały się zebrać do kupy i ich zaatakować. Drewno było już inną sprawą okolica była dość wilgotna a opału niewiele jednak udało im się ułożyć mały stosik.
- Wczoraj stos, dziś stos czuje się jak jakiś akolita wyznaczony do przygotowania ceremonii pogrzebowych. - skomentował pod nosem gdy zakończyli pracę. Ze spokojem obserwował rytuały odprawiane przez kapłana Sarenrae nie miało większego znaczenia czy którykolwiek z nieboszczyków choć raz w życiu modlił się do bogini i tak było to więcej niż mogli liczyć przez ostatnie lata. Miał tylko nadzieję że tutejsi mieszkańcy i kapłani nie będą mieli im za złe tej samowoli, mieli inne zmartwienia i pretensje tutejszych mieszkańców nie były im teraz potrzebne.
- Więc skończyliśmy tutaj ? Teoretycznie możemy uznać że większość piętra jest oczyszczona choć nie sprawdziliśmy całego i możemy się jeszcze natknąć na jakiegoś upiora. Wracamy, czy też chcecie jeszcze coś sprawdzić ?
Ostatnio edytowane przez Rodryg : 11-04-2013 o 21:27.
|