Demony nie istnieją! Demony nie istnieją!... nie istnieją! - powtarzała w myślach Oksana, czując jednak dziwny niepokój. Rozum mówił jej jasno - Demony, duchy, upadłe anioły... nie istnieją! Ale z drugiej strony, ten sam umysł nie mógł dopuścić do siebie, że 9-cio tysięczne kolumny sumeryjskie, stały w hollu, a jednak one tam stały!
Nie można tak żyć, wiedziała, że książki to jej, zarówno mocna jak i słaba strona. Odłożyła w końcu wszystkie na miejsce i wyszła z biblioteczki, zamykając za sobą drzwi.
Ku jej zdziwieniu w hollu zobaczyła odsunięty dywan i klapę w podłodze. Marika i Jeremy stali tuż nad i zaglądali z zaciekawieniem.
Oksana podeszła bez słowa do nich i z równym zaciekawieniem zajrzała im przez ramię, aby zobaczyć czemu się tak przyglądają.
Chciała coś powiedzieć, ale usta znowu odmówiły, zająkała się tylko i znowu zamilkła. |