Hanna
Dopiero niedawno poczuła, że pada deszcz. - Aua jakiś badziew wpadł mi do oka! Rozmarze się! - mrugnęła kilka razy okiem po czym wyciągnęła niewiadomo skąd czarną, zniszczoną parasolkę i ją rozłożyła.
Podeszła bliżej do tego oryginalnie ubranego szkieleta ciągnąc za sobą Zenka, którego cały czas trzymała za ręke. - Przepraszam bardzo czy mógłbyś wyłączyć ten deszcz? - spytała Hanna mrużąc oczy i poprawiając swe włosy, które kosmykami spadały na jej bladomleczną twarzyczkę i ciemne oczy. - A tak poważnie, o co w tym wszystkim chodzi? - spytała pewnym głosem, hamując swój dziewczęcy ton, a wydobywając bardziej poważany i kobiecy.
__________________ Discord podany w profilu |