Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-01-2007, 12:08   #37
pannamaslo
 
Reputacja: 1 pannamaslo ma wyłączoną reputację
Karczmarz już czekał. Musiał was obserwować z okna. W ręku trzymał małą, lekką kuszę, która miała już swoje lata, ale jdnak pocisk to pocisk. Kiedy Sorel otworzył drzwi, dało się słyszeć dźwięk zwalnianego pocisku. Na szczęście karczmarz miał już swoje lata, więc zamiast w głowę, Sorel dostał w prawe ramię.

Sorel - siła uderzenia sprawiła, że upadłeś na niziołka, który nie miał gdzie uskoczyć. sparaliżowany bólem, nie mogłeś poruszać ranną ręką. Na chwilę Cię zamroczyło, ale nie na tyle, by nie słyszećostatnich słów karczmarza.

Karczmarz zawył z uciechy i wybiegł tylnymi drzwiami. Słyszeliście tylko oddalającego się konia i krzyk kaczmarza - Łowcy czarownic już po was idą!

Najwyraźniej dziad pojechał wezwaćodsiecz z jakiegoś większego miasta. A zeznania świadków nie będą wam raczej przychylne. Czas ucieka

Marius
Najwyraźniej problemy żołądkowy bezpowrotnie minęły, a Ty znów mogłeś się cieszyć życiem... I jakimś zamieszaniem w karczmie.

Sirhill

Kobieta cały czaas stał na coś lub kogoś czekała. Co chwilęz napiciem patrzyła na swój nadgarstek, na którym świeciła przedziwna bransoletka. Poruszyła się, westchnęła i wyjęła coś spod płaszcza i nagle trzymała w ręku snop światła. Byłeś tak zaskoczony wdokiem, że nie zdążyłeś nigdzie uciec, gdy światło padło na Ciebie. Dziewczyna krzyknęła zaskoczona i wycelowała w Ciebie coś, co mogło być jedną z tych modnych ostatnio wśród ludzi i krasnoludów bronią palną, ale wyglądało znacznie groźniej.

- Ty...- zaczęła w łamanym języku Imperiu. - Co robisz? - zawahcała się, jakby brakowało jej słów. - Nie wolno ci być.
 
__________________
Abstynent - człowiek niepociągający.

Jedna czysta owca może zatruć życie całej parszywej owczarni.
pannamaslo jest offline