- Nie, pusto!- zawołał Chris, słysząc pytanie Jeremy'ego- Trochę win i... o cholera, ale bajer...- urwał nagle chłopak, podnosząc młot.
Ciężki, wielki młot- czymś takim możnaby zamordować człowieka uderzeniem-dwoma... Chciał już się zamachnąć, ale te wina mogą być cenne. Odstawił młot i przez chwilę zatrzymał się w bezruchu. Chociaż to słowo nie za bardzo nadaje się do opisania Chrisa, to chyba chłopak (o zgrozo) myślał... - Marica...- mruknął dostatecznie głośno, by słyszała to dziewczyna- Ty się znasz na takich wszystkich... Rzuć okiem na ten symbol na klapie... - mówił Chris, rozglądając się po piwnicy- ruszał stojakami, opukiwał beczki- szukał czegoś podejrzanego. W końcu w tylu filmach widział podobne tajne przejścia...
__________________ Kutak - to brzmi dumnie. |